Iga Świątek w szoku. "Nie spodziewałam się"

Getty Images / Diego Souto/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Iga Świątek
Getty Images / Diego Souto/Quality Sport Images / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek pokonała Jessicę Pegulę 6:4, 7:6(4) i awansowała do półfinału US Open. To życiowy sukces Polki w tym turnieju, która nigdy nie dotarła w nim do takiego etapu. - Nie spodziewałam się tego - powiedziała po meczu.

Dla Igi Świątek to najlepszy występ w Nowym Jorku w karierze. Dotychczas najdalej dotarła do czwartej rundy, którą osiągnęła w ubiegłym roku. W tym sezonie zaprezentowała się zdecydowanie lepiej, bowiem w czwartek zameldowała się w półfinale po pokonaniu Jessici Peguli.

Co prawda Polka zamknęła mecz w dwóch setach, to na korcie i tak spędziła prawie dwie godziny. Rywalka postawiła Świątek trudne warunki.

- Jestem bardzo dumna ze swoich występów, czuję, że z każdym meczem gram tu lepiej. Jessica była trudnym przeciwnikiem, drugi set był wyrównany, obie walczyliśmy do ostatniego punktu. Jestem pewna, że coś kliknęło, tym razem łatwiej było to zrobić i utrzymać koncentrację na wysokim poziomie - mówiła Świątek po meczu na konferencji prasowej.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!

- Patrząc na kilka ostatnich turniejów, po prostu nie wiedziałam, czy w tym będę w stanie być konsekwentna, wygrać tak wiele meczów z rzędu. Ale tak, czuję, że gram coraz lepiej z każdym tygodniem od początku trasy po Ameryce Północnej. Byłam zaskoczona, ponieważ po przegranych w Toronto i Cincinnati nie spodziewałam się, że zagram tu tak dobrze. Poza tym, nie jestem zawodniczką, która myśli, że wygra każdy turniej - dodała po chwili.

Świątek dodała też post na Instagramie. W samych superlatywach wypowiedziała się na temat rywalki.

"Jestem dumna z determinacji i wysiłku jakie włożyłam w ten mecz. Jessie, gra z tobą to zawsze ogromne wyzwanie. Szacunek za to, co robisz na korcie i poza nim" - napisała polska teninistka.

W całym turnieju liderka światowego rankingu zarobiła już 705 tysięcy dolarów (3,353 mln złotych). To efekt awansu do półfinału. Polka już w nocy z czwartku na piątek (8/9 września) stanie przed szansą niemal podwojenia tego dorobku.

Jeżeli uda jej się wywalczyć awans do finału, otrzyma 1,3 miliona dolarów (6,134 mln złotych). Najpierw musi jednak pokonać rozstawioną z "szóstką" Białorusinkę, Arynę Sabalenkę. Trzy ostatnie spotkania padły łupem Polki, która nawet nie straciła seta.

- Każdy z naszych meczów jest inny, ostatnio grałyśmy w Stuttgarcie i Rzymie, ale teraz nasze poziomy pewności siebie są inne, więc trudno to porównać - powiedziała.

Przeczytaj także:
Rywalka półfinałowa już czekała. Kiedy i z kim o finał powalczy Iga Świątek?
Przygoda pogromcy Rafaela Nadala trwa w najlepsze

Komentarze (11)
avatar
fulzbych vel omnibus
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Za zwierzęce wrzaski na korcie powinno być upomnienie jak za rzucenie rakietą. Tymczaem mamy na korcie różnych Krygiosów i brak wyraźnych standardów co jest dozwolone a co nie. ;-) 
avatar
bagart
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Nic nie kliknęło, mecz był jeszcze paskudniejszy jak poprzednie. Swiątek był lepszy i dlatego wygrała, ale to nie znaczy, że można zakłamywać rzeczywistość. Tylko patrzeć jak zaczną naszą starl Czytaj całość
avatar
Adela Rozen
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
kolejny raz fuksiara... :-) 
avatar
Padysza
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Iga gralas dzisiaj jak burza 
avatar
fulzbych vel omnibus
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W szkole kolega zapytany jak jest po niemiecku: "Jestem dumny z mojej szkoły", pamiętał tylko "Ich bin dumm ......". ;-)