Mocne słowa. Niecodzienne zachowanie rywalki Świątek po porażce

Getty Images / Na zdjęciu: Jessica Pegula
Getty Images / Na zdjęciu: Jessica Pegula

Jessica Pegula przegrała z Igą Świątek w ćwierćfinale US Open. Amerykanka nie ukrywała frustracji na konferencji prasowej. Na poprawę nastroju postanowiła sięgnąć po... piwo. Powiedziała też dziennikarzom, kiedy był zwrotny punkt w meczu.

W tym artykule dowiesz się o:

Jessica Pegula na konferencji prasowej po meczu z Igą Świątek zaskoczyła zebranych dziennikarzy, sięgając po stojące na blacie piwo. Widząc zdziwienie osób zebranych na sali, tenisistka natychmiast wytłumaczyła swoje zachowanie.

- Muszę się czegoś napić, bo chcę sobie pomóc przy kontroli dopingowej. Poza tym to poprawia mi nastrój po porażce. Obecnie jestem załamana - przyznała.

Pegula grała w tym roku z Igą Świątek po raz trzeci. Za każdym razem schodziła z kortu pokonana. W ćwierćfinale US Open Polka pokonała Amerykankę 6:3, 7:6 (4). Mecz miał specyficzny przebieg. W drugim secie widzieliśmy aż 10 przełamań plus te, do których dochodziło w tie breaku. Reprezentantka gospodarzy nie ukrywała złości po zakończeniu pojedynku.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ta dziewczyna wymiata! Zobacz jej popisy

- Jestem naprawdę wk...a i zniechęcona. Być może jutro będę w stanie dostrzec jakieś pozytywy. Przepraszam za moje słowa, ale bardzo chciałam awansować do finału, szczególnie, że miałam okazję zrobić to u siebie - powiedziała Amerykanka.

Jednocześnie Pegula dodała, że nie chce grać już w ćwierćfinale turnieju wielkoszlemowego z kimś pokroju Igi Świątek czy Ash Barty. Dotychczas bowiem we wszystkich spotkaniach na tym etapie turnieju Amerykanka rywalizowała właśnie z tymi zawodniczkami.

28-latka została także zapytana o kluczowy moment meczu. Mowa o sytuacji z pierwszego seta, kiedy prowadziła ze Świątek 3:2, ale następnie straciła aż cztery gemy z rzędu i tym samym to Polka wygrała partię.

- Iga w pewnym momencie zmieniła rakietę. Myślę, że zamierzała zapanować lepiej nad piłkami, na które tutaj narzeka. Okazało się, że to był dobry ruch z jej strony. Od tamtej pory piłki po jej zagraniach już tak nie latały. Grała lepiej, a ja zaczęłam popełniać głupie błędy i nie trafiałam w kort - podkreśliła Pegula.

Świątek zaimponowała swojej rywalce najbardziej poruszaniem się po korcie. Często Pegula nie wiedziała, jak uderzyć piłkę. Amerykanka zabrała głos także na temat wielu przełamań w drugim secie. Podkreśliła, że nie wie, czy obie ze Świątek tak źle serwowały, czy też fenomenalnie returnowały. Pegula bardzo żałowała, że nie była w stanie serwować na lepszym poziomie, by sprawić więcej kłopotów przeciwniczce.

Na sam koniec tenisistka nieco sprostowała swoją wcześniejszą wypowiedź o rywalizacji z Igą Świątek. Amerykanka wyjaśniła, że z powodu frustracji po porażce powiedziała, iż nie chce grać z Polką. Zawsze jednak mecze z liderką światowego rankingu są dla niej wyjątkowe.

- Nie lubię przegrywać, ale lubię wyzwania (...) Pojedynki z Igą są szansą na to, aby podnieść swoje umiejętności i tego nie można przecenić. Poza tym dzisiejszy mecz był po prostu fajny - zakończyła.

Iga Świątek po pokonaniu Jessici Peguli zmierzy się w półfinale US Open z Aryną Sabalenką. Początek tego pojedynku o godz. 3:00 w nocy z czwartku na piątek polskiego czasu.

Czytaj także:
Pięć godzin walki, obroniony meczbol i "nocny" rekord. Niezapomniany spektakl w US Open

Komentarze (6)
avatar
Kazek Wojciechowicz
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Nastepnym razem winna wybrac sobie przeciwniczke a nie meczyc sie za nic! Tak, zawsze maja i mieli w USA. Nie nauczyli sie przegrywac i nie naucza, bo teraz system nie pozwala. Obrzydliwosc! 
avatar
Adam
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Napiszę za Columba bo chyba wytrzeźwiał. IGA WYGRA W DWÓCH SETACH 
avatar
fannovaka
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyli ze nie ma jakichs pretensji do Igi a wrecz ja podziwia i docenia 
avatar
fanka siatkówki
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kibicuję Idze ale wszystkie mecze teraz grane są po prostu słabe mimo wygranej Igi 
avatar
Atito44
8.09.2022
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
trzeba przyznac ze Iga miala duzo szczescia bo nie pamietam jej tak slabych serwow, Sabalenka serwuje jak armata, to bedzie calkiem inny tenis