Iga Świątek i Ons Jabeur (WTA 5) jako jedyne tenisistki doszły w tym roku do dwóch wielkoszlemowych finałów. Polka triumfowała w Rolandzie Garrosie po zwycięstwie nad Coco Gauff. Tunezyjka uległa Jelenie Rybakinie w Wimbledonie. W sobotę zmierzyły się o tytuł w US Open. Nową mistrzynią nowojorskiej imprezy została Świątek, która pokonała Jabeur 6:2, 7:6(5).
Początek należał zdecydowanie do Świątek, która dyktowała warunki w wymianach. Jabeur była bardzo nerwowa i funkcjonowała jakby na spowolnionych obrotach. Miała ogromne problemy z utrzymywaniem piłki w korcie, była spóźniona do zagrań Polki. W drugim gemie raszynianka postraszyła rywalkę pójściem do siatki i Tunezyjka popełniła błąd. Liderka rankingu odskoczyła na 3:0, ale rywalka nie zamierzała przed nią paść na kolana. Krótkie, jednostronne starcie to ostatnia rzecz, jakiej można się było spodziewać po tym spotkaniu.
Taki jednak I set był i miał w nim miejsce tylko krótkotrwały zryw Jabeur. Kapitalny bekhend po linii i dwa świetne forhendy dały Tunezyjce odrobienie straty przełamania. Świątek szybko wyciągnęła wnioski, swobodnie przechodziła z obrony do ataku i nie pozwoliła przeciwniczce wejść w uderzenie na dłuższym odcinku czasowym. Świetną akcją zwieńczoną forhendem Polka wykorzystała break pointa na 4:2. Potwierdziła przewagę i spokojnie utrzymała podanie na 5:2. Tunezyjka nie potrafiła uspokoić swojej gry i w ósmym gemie jeszcze raz straciła serwis. Na zakończenie seta zepsuła bekhend.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Jabeur miała problemy z serwisem i podejmowała złe decyzje na korcie. W drugim gemie II partii poszła do siatki po nieprzygotowanym ataku i Świątek spokojnie zdobyła punkt bekhendem. W ten sposób Polka zaliczyła przełamanie. Tunezyjka raz przedłużała wymiany, innym razem próbowała skrótów, które jej nie wychodziły. Nie wiedziała, co ma grać, aby w jakikolwiek sposób zagrozić rozpędzonej liderce rankingu. Świątek imponowała rzetelną pracą w obronie i dokonywała najlepszych wyborów w ataku.
Polka grała z ogromną swobodą, ale Jabeur mogła mieć nadzieję na odwrócenie losów seta. Tunezyjka nie poddała się i walczyła do końca. Mogła przegrywać 0:4, ale odparła trzy break pointy, a w piątym gemie kontrą bekhendową skarciła Polkę za pójście do siatki po mizernym ataku i zaliczyła przełamanie. Kiedy wydawało się, że Afrykanka wchodzi na wyższy poziom, Świątek znów przeszła do natarcia. Raszynianka wymusiła na rywalce błąd świetnie rozrzucając ją po narożnikach i wyszła na 4:2.
Ataki Jabeur były coraz groźniejsze i jeszcze raz odrobiła stratę przełamania. Końcówka była bardzo trudna dla Świątek. Nie grała źle, ale Tunezyjka złapała wiatr w żagle i coraz skuteczniej przejmowała inicjatywę. Arabka była blisko prowadzenia 5:4, ale ostatecznie Polka utrzymała podanie po odparciu trzech break pointów. Raszynianka miała pierwszą piłkę meczową w 12. gemie, ale wyrzuciła bekhend. W tie breaku sporo było nerwowości z obu stron. Końcówkę lepiej wytrzymała Świątek. Jabeur z 2-4 wyszła na 5-4, ale trzy kolejne punkty padły łupem Polki. Triumf liderki rankingu stał się faktem, gdy Tunezyjka wyrzuciła forhend.
Jabeur w poprzednich sześciu meczach posłała 34 asy, a w spotkaniu ze Świątek nie miała żadnego. W ciągu godziny i 51 minut Polka obroniła sześć z dziewięciu break pointów, a sama wykorzystała pięć z 12 szans na przełamanie. Naliczono jej 19 kończących uderzeń i 30 niewymuszonych błędów. Tunezyjce zanotowano 14 piłek wygranych bezpośrednio i 30 pomyłek.
Bilans meczów tych tenisistek to teraz 3-2 dla Świątek. Po raz drugi trafiły na siebie w finale. W maju tego roku w Rzymie Polka oddała Tunezyjce cztery gemy. Raszynianka zwyciężyła też w ich pierwszym starciu, w 2019 w Waszyngtonie. Tunezyjka dwie wygrane zanotowała w ubiegłym sezonie w Wimbledonie i Cincinnati. Od poniedziałku Świątek i Jabeur będą odpowiednio numerem jeden i dwa na świecie.
Wcześniej najlepszym wynikiem Świątek w US Open była 1/8 finału, a Jabeur najdalej doszła do III rundy. Tunezyjka doszła do finału w Nowym Jorku jako pierwsza singlistka z Afryki. Raszynianka awansowała do finału tej imprezy jako druga Polka, po Jadwidze Jędrzejowskiej (1937).
Świątek ma teraz bilans finałów 10-1 w WTA Tour. Przegrała tylko ten pierwszy, w 2019 roku w Lugano ze Słowenką Poloną Hercog. Polka wywalczyła trzeci wielkoszlemowy tytuł, po dwóch w Rolandzie Garrosie (2020, 2022). Dla Jabeur był to 10. finał w głównym cyklu i pozostaje z trzema tytułami (Birmingham 2021, Madryt i Berlin 2022).
Jabeur wystąpiła w finale Wimbledonu i US Open w jednym roku jako pierwsza tenisistka od 2019 roku (Serena Williams). Świątek nawiązała do sukcesu Andżeliki Kerber z 2016. Niemka była ostatnią singlistką, która wygrała dwa wielkoszlemowe turnieje w tym samym sezonie. Triumfowała wtedy w Australian Open i US Open.
Świątek powtórzyła dwa osiągnięcia Sereny Williams z 2014 roku. Polka zdobyła siódmy tytuł w sezonie i wygrała US Open jako tenisistka rozstawiona z numerem pierwszym, tak jak Amerykanka osiem lat temu. W 2014 siódmy triumf Sereny miał miejsce w WTA Finals. Williams jako ostatnia tenisistka zdobyła w jednym roku osiem tytułów lub więcej (2013).
US Open, Nowy Jork (USA)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 60,1 mln dolarów
sobota, 10 września
finał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Ons Jabeur (Tunezja, 5) 6:2, 7:6(5)
Program i wyniki turnieju kobiet
Zobacz także:
Dzieje się historia! Niesamowite osiągnięcie w US Open
Nowa lokalizacja turnieju WTA Finals potwierdzona. To tutaj zagra Iga Świątek