W turniejach wielkoszlemowych wygrywają tylko najlepsi z najlepszych i nie ma tam mowy o żadnym przypadku. Iga Świątek w drodze po tytuł w US Open rozegrała wiele spotkań, często miała mało czasu na regenerację, a do tego musiała poradzić sobie z wielkimi oczekiwaniami.
W takich zawodach czasami organizm może odmówić posłuszeństwa. Dlatego także ważne jest, aby w swoim sztabie mieć na przykład fachowców od fizjoterapii. W przypadku polskiej mistrzyni za jej zdrowie odpowiada Maciej Ryszczuk.
Fizjoterapeuta po turnieju przyznał, że były małe problemy zdrowotne. Iga nabawiła się urazu na nowojorskich kortach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: partnerka Milika błyszczała w Paryżu
- Były momenty, że faktycznie lewe udo troszeczkę dokuczało, ale to kosmetyka - przyznał Ryszczuk w rozmowie z Eurosportem.
Specjalista przyznał, że Świątek przez cały rok dba o swój organizm. Dzięki temu jest w stanie wytrzymać natłok meczów, a potem w finałach i tak wykazuje się świetną kondycją. W tym pomagają odpowiednie zabiegi, które są wykonywane po zawodach.
- Robimy to, co zawsze, nasze rytuały. Rozciąganie, cool down, zimna kąpiel, rozmowa, dobra kolacja i myślę, że to jest najważniejsze plus ta przerwa po turnieju. To jest pełna regeneracja, a nie moje ręce - tłumaczy fizjoterapeuta.
Trener Świątek zaskoczył swoim zachowaniem. "Nie chciałaby, bym chodził po korcie z wyszczerzonymi zębami" >>
Już wiadomo, o co chodzi. Ten szczegół przykuwa uwagę w stroju Świątek >>