Olbrzymie emocje w Laver Cup. Poznaliśmy zwycięską drużynę

PAP/EPA / ANDY RAIN / Novak Djokovic przybija piątkę z Rogerem Federerem
PAP/EPA / ANDY RAIN / Novak Djokovic przybija piątkę z Rogerem Federerem

Piąta edycja Pucharu Lavera była przepełniona w zwroty akcji. Po sobotnich spotkaniach i dobrej postawie Novaka Djokovica drużyna Europy wyszła na prowadzenie. W niedzielę sytuacja się odmieniła.

Drużyna Europy po ośmiu meczach prowadziła 8:4 i mogła sobie zapewnić końcowy triumf już po dwóch niedzielnych konfrontacjach. Tak się jednak nie stało, ponieważ na początek Felix Auger-Aliassime i Jack Sock pokonali Matteo Berrettiniego i Andy'ego Murraya 2:6, 6:3, 10-8. Później Kanadyjczyk dość sensacyjnie wygrał z Novakiem Djokovicem 6:3, 7:6(3).

Dzięki tym triumfom drużyna Reszty Świata po raz pierwszy w historii zmagań wyszła na prowadzenie i była o krok od końcowego zwycięstwa. Frances Tiafoe w kolejnym spotkaniu podejmował Stefanosa Tsitsipasa. Było już pewne, że jeśli Amerykanin wygra to przypieczętuje zdobyciu tytułu dla swojego zespołu.

Przed meczem zdecydowanie większą presję musiał odczuwać Grek, ponieważ jego porażka przekreśliłaby szansę zespołu Europy na końcowy triumf. Nie było jednak widać stresu w jego grze. Tsitsipas na początku grał bardzo dobrze i podobnie jak w meczu z Diego Schwartzmanem świetnie serwował. Prezentował bardzo ofensywną grę, chodził do siatki i swoją dyspozycją nie dał rywalowi żadnych szans. Pierwszego seta wygrał bardzo pewnie wynikiem 6:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?

Druga partia miała już zdecydowanie inny przebieg. Tiafoe zaczął grać pewniej i przede wszystkim lepiej serwował. Tsitsipas nie zamierzał jednak spocząć na laurach i nie obniżył swojego poziomu. Obydwaj tenisiści utrzymywali swoje podania i o losach seta musiał rozstrzygnąć tie-break. W nim skuteczniejszy okazał się zawodnik ze Stanów Zjednoczonych, który obronił try piłki meczowe i wygrał 13:11.

Super tie-break był prawdziwą grą nerwów. W grze Greka było widać sporo emocji. Zawodnik z USA sprawiał wrażenie mniej zestresowanego i prowadził już nawet 8:4. Później nie trafiał pierwszym podaniem, tenisista z Grecji zaczął odrabiać starty, ale ostatecznie to Amerykanin wygrał 10:8. Tym samym przypieczętował zwycięstwo dla drużyny Reszty Świata.

W decydującym meczu mieli się zmierzyć Casper Ruud (w drużynie Europy) oraz Taylor Fritz (w drużynie Reszty Świata). To spotkanie nie dojdzie już do skutku. Zespół Reszty Świata po raz pierwszy w historii pokonał Europę wygrywając 13:8. Przyszłoroczna edycja Laver Cup odbędzie się w Vancouver, a w 2024 roku rywalizacja będzie miała miejsce w Berlinie.

Europa - Reszta Świata 8:13
Gra 1.: Casper Ruud - Jack Sock 6:4, 5:7, 10-7
Gra 2.: Stefanos Tsitsipas - Diego Schwartzman 6:2, 6:1
Gra 3.: Andy Murray - Alex De Minaur 7:5, 3:6, 7-10
Gra 4.: Roger Federer / Rafael Nadal - Jack Sock / Frances Tiafoe 6:4, 6:7(2), 9-11
Gra 5.: Matteo Berrettini - Felix Auger-Aliassime 7:6(11), 4:6, 10-7
Gra 6.: Cameron Norrie - Taylor Fritz 1:6, 6:4, 8-10
Gra 7.: Novak Djoković - Frances Tiafoe 6:1, 6:3
Gra 8.: Matteo Berrettini / Novak Djoković - Alex De Minaur / Jack Sock 7:5, 6:2
Gra 9.: Matteo Berrettini / Andy Murray - Felix Auger-Aliassime / Jack Sock 6:2, 3:6, 8-10
Gra 10.: Novak Djoković - Felix Auger-Aliassime 3:6, 6:7(3)
Gra 11.: Stefanos Tsitsipas - Frances Tiafoe 6:1, 6:7(11), 8-10

zobacz też:
Zmiana partnera nie przeszkodziła. Jan Zieliński obronił tytuł w Metz!
Sensacja w Pucharze Lavera. Novak Djoković musiał uznać wyższość rywala

Źródło artykułu: