Ten rok na tenisowych kortach bezdyskusyjnie i bezapelacyjnie należy do Polki, Igi Świątek. Rekord wygranych meczów z rzędu, dwa triumfy w turniejach wielkoszlemowych (Roland Garros, US Open) i pewna pozycja liderki w rankingu WTA.
- Iga Świątek może stać się legendą, ale nie jestem jeszcze tego pewna - powiedziała w rozmowie z "KP Sport" Rosjanka Nadia Pietrowa.
- W tym roku Iga Świątek wyrobiła swoją markę wielkimi szlemami i wieloma zwycięstwami - dodała.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Przyznała, że jej pozycja jest zupełnie inaczej odbierana w naszym kraju i na świecie. - Jest dość młoda, wygrała trzy turnieje wielkoszlemowe. Dla polskiego tenisa jest już najlepsza w historii, ale jeszcze nie całego świata - stwierdziła.
Pietrowa swoją zawodową karierę zakończyła w 2017 roku, najwyżej w rankingu była sklasyfikowana na pozycji numer 3. Nigdy nie wygrała turnieju wielkoszlemowego, a za jej największy sukces można uznać brązowy medal w deblu na IO w Londynie w 2012 roku.
40-latka wypowiedziała się również na temat pozycji i popularności, jaką aktualnie zajmuje kobiecy tenis w świecie. Teraz, czyli w momencie, gdy nie ma sióstr Venus i Sereny Williams czy Marii Szarapowej, która łączyła doskonałą grę z... nieprzeciętną urodą, co według niej nie jest bez znaczenia.
- Zapytaj przechodnia na ulicy o obecne gwiazdy tenisa, to on ci na to pytanie nie odpowie - zaznaczyła Rosjanka.
Zobacz także:
"To błąd nowicjusza". Szczera Świątek przyznała się do pomyłki
Ta zmiana sprawiła, że Iga Świątek zdominowała konkurencję