W piątek w Antwerpii doszło do drugiego w tym roku starcia Huberta Hurkacza (ATP 11) z Dominikiem Thiemem (ATP 132). Miesiąc temu w II rundzie w Metz lepszy był Polak w dwóch setach. Tym razem spotkali się w ćwierćfinale. Mecz dostarczył ogromnych emocji. Hurkacz miał trzy piłki meczowe, ale pożegnał się z turniejem. Przegrał 6:3, 6:7(9), 6:7(4).
Hurkacz szybko uzyskał przełamanie. W drugim gemie Thiem obronił dwa break pointy, ale przy trzecim wpakował forhend w siatkę. Polak był na korcie solidniejszy. Utrzymywał piłkę w korcie, rozrzucał rywala po narożnikach. Austriak miał momenty bardzo dobrej gry, ale był nierówny i popełniał sporo błędów. Hurkacz do końca nie oddał przewagi. W dziewiątym gemie obronił break pointa i zakończył I seta kombinacją wyrzucającego serwisu i forhendu.
W II partii Thiem lepiej kontrolował swoje uderzenia i nie pozwolił sobie na szybką stratę serwisu. Obaj tenisiści pewnie utrzymywali podanie. Hurkacz raz miał małe problemy. Przegrywał 15-30, ale wyrównał na 3:3 po grze na przewagi. Przy 4:4 małe zawahanie miał Austriak. Od 40-0 stracił trzy punkty, ale dwa kolejne padły jego łupem.
Do przełamania nie doszło i o losach seta zadecydował tie break. Było w nim dużo emocji. Lepiej rozpoczął go Hurkacz, który prowadził 3-0, ale później Thiem wyrównał na 4-4. Dwa kolejne punkty padły łupem Polaka, ale nie wykorzystał dwóch piłek meczowych. Przy pierwszej przestrzelił forhend. Drugą obronił Austriak bardzo szczęśliwym bekhendem, po którym piłka po taśmie przeszła na drugą stronę. Później prowadził raz jeden, raz drugi. Hurkacz obronił dwie piłki setowe i zmarnował trzeci meczbol wyrzucając bekhend. Ostatecznie set padł łupem Austriaka. Zakończył go kombinacją serwisu i smecza.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: hit sieci z udziałem Sereny Williams. Zobacz, co robi na emeryturze
W gemie otwierającym III set Hurkacz odparł break pointa. Po chwili Thiem od 40-0 stracił trzy punkty, by zdobyć dwa kolejne. Przy 2:2 delikatne problemy miał Polak, ale utrzymał podanie ze stanu 0-30. W ósmym gemie break pointa miał Hurkacz, ale Austriak obronił się forhendem. Poza tym obaj tenisiści pewnie radzili sobie przy własnym serwisie.
W takiej sytuacji musiało dojść do kolejnego tie breaka. Polak rozpoczął go od podwójnego błędu. Austriak popisał się wspaniałym returnem bekhendowym, a prowadzenie 4-1 dał mu forhend wieńczący świetną wymianę. Mistrz US Open 2020 grał na wyśmienitym poziomie i nie oddał przewagi. Tymczasem Hurkacz stracił animusz. Wyrzucił forhend i rywal miał cztery piłki meczowe. Pierwszą Polak obronił akcją serwis-wolej. Przy drugiej Thiem wyrzucił bekhend, ale trzecią wykorzystał forhendem.
W trwającym dwie godziny i 55 minut meczu Hurkacz zaserwował 17 asów, a Thiem miał ich cztery. Polak obronił dwa break pointy, a wykorzystał jedną z czterech szans na przełamanie. W zaciętej batalii o jeden punkt więcej zdobył Austriak. Było to czwarte spotkanie tych tenisistów i Thiem odniósł pierwsze zwycięstwo.
Thiem bardzo długo dochodził do siebie po kontuzji nadgarstka. Nie grał od czerwca 2021 (wycofał się z Wimbledonu, później nie bronił tytułu w US Open) i do rywalizacji wrócił pod koniec marca 2022 roku. Austriak w swoim dorobku ma 17 singlowych tytułów w ATP Tour. Poza triumfem w US Open 2020 grał też w finale Rolanda Garrosa (2018, 2019) i Australian Open (2020). W rankingu najwyżej był notowany na trzecim miejscu.
Austriak jest dwukrotnym finalistą Turnieju Mistrzów. W tym roku oczywiście nie ma szans na grę w kończącej sezon imprezie. O miejsce w Turynie walczy Hurkacz, ale porażką z Thiemem skomplikował sobie sytuację. W kolejnych tygodniach Polak wystąpi w Wiedniu (ATP 500) i Paryżu (ATP 1000).
W sobotę w półfinale Thiem zmierzy się z Amerykaninem Sebastianem Kordą.
European Open, Antwerpia (Belgia)
ATP 250, kort twardy w hali, pula nagród 648,1 tys. euro
piątek, 21 października
ćwierćfinał gry pojedynczej:
Dominic Thiem (Austria) - Hubert Hurkacz (Polska, 1) 3:6, 7:6(9), 7:6(4)
Czytaj także:
Ogromna przewaga Igi Świątek. Zobacz najnowszy ranking!
Zmiany w czołówce rankingu ATP. Sprawdź miejsce Huberta Hurkacza