Co to był za mecz! Wielka niespodzianka w Sydney

PAP/EPA / MARK EVANS / Na zdjęciu: Martina Trevisan
PAP/EPA / MARK EVANS / Na zdjęciu: Martina Trevisan

Reprezentacja Włoch jest o krok od awansu do finału premierowej edycji turnieju United Cup. Bohaterką piątkowej serii gier z Grekami została półfinalistka Rolanda Garrosa, Martina Trevisan.

Drużyna Włoch dostała się do Final Four jako zespół z najlepszym bilansem spośród pokonanych w finałach miast (w Brisbane przegrała z Polską 2:3). Na drodze reprezentacji Italii stanęła Grecja, która okazała się najlepsza w fazie grupowej w Perth. Piątkowe pojedynki miały swoich zdecydowanych faworytów, ale w jednym z nich doszło do sporej niespodzianki.

Sensację sprawiła Martina Trevisan (WTA 27), która po trzech godzinach i 14 minutach zwyciężyła 6:3, 6:7(4), 7:5 Marię Sakkari (WTA 6). Włoszka jest co prawda półfinalistką Rolanda Garrosa, ale poza mączką nie odnosiła spektakularnych wyników. Aż do piątku nie miała na koncie wygranej z tenisistką z Top 50 na kortach twardych czy trawiastych.

Pojedynek pań jest najdłuższym w premierowej edycji United Cup. Emocji i zwrotów akcji nie brakowało. W drugim secie Sakkari odrobiła stratę przełamania, by okazać się lepszą po tie-breaku. Z kolei w decydującej odsłonie Greczynka wróciła ze stanu 2:4 i była o krok od triumfu. Leworęczna Trevisan walczyła jednak niesamowicie. Wyrównała na po 5, a następnie zadała decydujący cios. Popisywała się wówczas kapitalnymi zagraniami, czym frustrowała rywalkę. Po zdobyciu przełamania wypracowała dwa meczbole i przy drugim zwieńczyła spotkanie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Trevisan po raz drugi w karierze wygrała trzysetowy maraton z Sakkari. Ich pierwsze starcie w tourze miało miejsce w ramach III rundy Rolanda Garrosa 2020. Na paryskiej mączce Włoszka obroniła dwie piłki meczowe, aby zwyciężyć ostatecznie 1:6, 7:6(6), 6:3. W Sydney nie miała aż takich problemów, ale stoczyła trzymający w napięciu bój z Greczynką. Dzięki temu dała swojej drużynie niezwykle ważny punkt.

W drugim piątkowym pojedynku niespodzianki nie było. Lorenzo Musetti (ATP 23) wywiązał się z roli faworyta i rozgromił dużo niżej notowanego Stefanosa Sakellaridisa (ATP 803). Utalentowany Włoch zwyciężył w zaledwie 62 minuty 6:1, 6:1. Co warto podkreślić, nie musiał pokazywać pełni swoich umiejętności, ponieważ różnica poziomów na Ken Rosewall Arena była bardzo widoczna.

Po pierwszym dniu Włochy prowadzą z Grecją 2-0 i są o krok od awansu do wielkiego finału. Kolejne gry zostały zaplanowane na sobotnią sesję wieczorną. Otworzy je szlagier z udziałem Stefanosa Tsitsipasa i Matteo Berrettiniego. Grecy, podobnie jak Polacy w starciu z Amerykanami, potrzebują trzech punktów, aby odwrócić losy spotkania.

Grecja - Włochy 0:2, Ken Rosewall Arena, Sydney (Australia)
United Cup, półfinał, kort twardy
piątek-sobota, 6-7 stycznia

Gra 1.: Maria Sakkari - Martina Trevisan 3:6, 7:6(4), 5:7
Gra 2.: Stefanos Sakellaridis - Lorenzo Musetti 1:6, 1:6
Gra 3.: Stefanos Tsitsipas - Matteo Berrettini *sobota godz. 7:00
Gra 4.: Despina Papamichail - Lucia Bronzetti *sobota
Gra 5.: Maria Sakkari / Stefanos Tsitsipas - Camilla Rosatello / Lorenzo Musetti *sobota

Czytaj także:
Jest pierwszy ranking WTA w 2023 roku. Tak Iga Świątek rozpoczyna nowy sezon
Hubert Hurkacz w elicie. Zobacz pierwsze notowanie rankingu ATP w 2023 roku

Komentarze (8)
avatar
Jano2
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Widać to było wyraźnie w mikście, że Włosi nie chcą wygrać tego meczu. A nasi cieszyli się z wgranej jak dzieci i wpadli na USA z którymi nie wygrają ani jednego meczu! 
avatar
Jano2
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trzeba było mecz z Włochami przegrać! Włosi rozegrali to fantastycznie! 
avatar
fannovaka
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To ta co tak jeczy przerazliwie? wspolczuje Sakkari i kibicom na trybunach 
avatar
Steffan Kot
6.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I tak to nie Polska, lecz Włochy będą w finale turnieju :( Szkoda.