Byli poza zasięgiem rywali. Znamy zwycięzców pierwszej edycji United Cup

PAP/EPA / MARK EVANS / Na zdjęciu: Amerykanie cieszą się ze zwycięstwa
PAP/EPA / MARK EVANS / Na zdjęciu: Amerykanie cieszą się ze zwycięstwa

W wielkim finale turnieju United Cup niespodzianki nie było. Drużyna USA już po trzech grach singlowych pokonała zespół Włoch i pewnie triumfowała w zawodach na Ken Rosewall Arena w Sydney.

Amerykanie przystępowali do meczu z Włochami jako zdecydowani faworyci i wywiązali się z tej roli. W singlu nie stracili ani jednego seta i już po trzech grach zostali triumfatorami turnieju United Cup 2023.

Pierwszy punkt zdobyła Jessica Pegula (WTA 3), która pokonała 6:4, 6:2 Martinę Trevisan (WTA 27). Amerykanka miała problemy tylko w premierowej odsłonie, w której Włoszka dwukrotnie odrobiła stratę breaka. Z kolei w drugim secie Pegula szybko wyszła na 5:0 i nie dała sobie odebrać wielkiego prowadzenia.

Na 2-0 wynik podwyższył Frances Tiafoe (ATP 19). Amerykanin nie musiał rozgrywać pełnego pojedynku, bowiem jego rywal, Lorenzo Musetti (ATP 23), skreczował przy stanie 2:6. Włoch narzekał na problemy z prawym barkiem, które utrudniały mu serwowanie, dlatego po konsultacji medycznej uznał, że dalsza gra nie ma sensu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przypatrz się dobrze! Wiesz, kto pomagał gwieździe tenisa?

Reprezentacja USA przypieczętowała zwycięstwo w sesji popołudniowo-wieczornej. W najbardziej interesującym pojedynku Taylor Fritz (ATP 9) zachował spokój i wygrał 7:6(4), 7:6(6) z Matteo Berrettinim (ATP 16). W całym meczu nie było ani jednego przełamania, choć tenisista z Kalifornii miał ku temu aż dziewięć okazji. Decydujące okazały się tie-breaki, w których Włoch był gorszy od wyżej notowanego przeciwnika.

- To wspaniałe. Wygranie tego turnieju jest czymś niesamowitym dla drużyny. Przyjechaliśmy tutaj z naprawdę dużymi oczekiwaniami, a przynajmniej ja. Bardzo się cieszyłem, że znalazłem się na pozycji, dającej możliwość zapewnienia zwycięstwa - powiedział po meczu Fritz, cytowany przez ATP.

Już po zagwarantowaniu wygranej czwarty punkt dla USA dołożyła Madison Keys (WTA 11). Świetnie serwująca Amerykanka okazała się za mocna dla Lucii Bronzetti (WTA 54), zwyciężając pewnie 6:3, 6:2. Keys ustaliła rezultat całego spotkania. Nie odbyła się bowiem zaplanowana na sam koniec gra mieszana.

Amerykanie od początku byli faworytami do końcowego triumfu. W fazie grupowej pokonali Czechów 4-1 i Niemców 5-0. Potem w tzw. finale-miasta okazali się lepsi od Brytyjczyków 4-1 i pewnie zameldowali się w Final Four. W półfinale zwyciężyli Polaków 5-0, zaś w finale Włochów 4-0.

USA - Włochy 4:0, Ken Rosewall Arena, Sydney (Australia)
United Cup, finał, kort twardy
niedziela, 8 stycznia

Gra 1.: Jessica Pegula - Martina Trevisan 6:4, 6:2
Gra 2.: Frances Tiafoe - Lorenzo Musetti 6:2 i krecz
Gra 3.: Taylor Fritz - Matteo Berrettini 7:6(4), 7:6(6)
Gra 4.: Madison Keys - Lucia Bronzetti 6:3, 6:2
Gra 5.: Jessica Pegula / Taylor Fritz - Martina Trevisan / Matteo Berrettini *nie rozegrano

Czytaj także:
Jest pierwszy ranking WTA w 2023 roku. Tak Iga Świątek rozpoczyna nowy sezon
Hubert Hurkacz w elicie. Zobacz pierwsze notowanie rankingu ATP w 2023 roku

Komentarze (1)
avatar
fannovaka
8.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ze im sie to udalo bez Sereny W to rzeczywiscie naleza sie gratulacje