Pogoda w Melbourne nie rozpieszczała. Magdy Linette i Mayar Sherif miały problemy z deszczem, ale finalnie mecz udało się rozegrać. Polka wygrała 7:5, 6:1 "po drodze" prezentując kilka bardzo efektownych zagrań.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Problemy w pierwszym secie, a potem dominacja. Magda Linette wkroczyła do akcji w Melbourne
Egipcjanka była na doskonałej drodze do wygrania pierwszego seta, w którym prowadziła 4:2, ale Linette zdołała odwrócić jego losy.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Gdy potem wskoczyła ze swoją grą na wyższy poziom, Sherif była już zupełnie bezradna. Nie była w stanie wygrywać piłek nawet w akcjach, które wydawały się beznadziejne patrząc od strony naszej zawodniczki.
Doskonale widać to po akcji z wideo, jakie prezentujemy na końcu materiału. Sherif potężnie zaatakowała, ale Linette zdołała skontrować. I to tak, że rywalka mogła tylko bezradnie patrzeć...
"Tyle nad tym pracowałem" - skomentowała swoją akcję w mediach społecznościowych dodając, że ma nadzieję, iż kilka takich zagrać pokaże również w kolejnym spotkaniu.
W czwartek - w meczu II rundy - Linette zmierzy się z Anett Kontaveit. Bilans ich meczów to 4:3 dla Polki. Po raz ostatni trafiły na siebie w III rundzie US Open, wtedy Estonka wygrała 6:3, 6:2. Jeśli poznanianka pokona Kontaveit, to wyrówna swój najlepszy wynik w Australian Open z 2018 roku.
Zobacz także:
Pewny awans Igi Świątek. Polka nie pozostawiła złudzeń
Iga Świątek skomentowała awans. "Wtedy jest łatwiej o kontrolę"