"Potępiasz wojnę?". Jedno zdanie, a rywalka Igi rozwścieczyła Ukrainę

Getty Images / Na zdjęciu: Jelena Rybakina
Getty Images / Na zdjęciu: Jelena Rybakina

Jelena Rybakina będzie najbliższą rywalką Igi Świątek w Australian Open. Od 2018 roku reprezentuje Kazachstan, a na ubiegłorocznym Wimbledonie zdobyła tytuł. Wtedy też jedną wypowiedzią mocno zdenerwowała ukraińskich dziennikarzy.

O zwycięstwie Jeleny Rybakiny na Wimbledonie 2022 mówiło się sporo na całym świecie. I to nie tylko ze względu na to, że turniej rozgrywany w Londynie jest wyjątkowy, ale również z powodu pochodzenia zawodniczki. Rybakina bowiem urodziła się w Moskwie i do 2018 roku reprezentowała Rosję. Później zaczęła grę w barwach Kazachstanu, a tymczasem na ubiegłorocznym Wimbledonie nie mogli wystąpić Rosjanie i Białorusini. Niektórzy prześmiewczo wskazywali, że zmiana barw pozwoliła Rybakinie wygrać turniej.

Rozzłościła ukraińskich dziennikarzy

Sytuacja polityczna i wojna, która wybuchła w Ukrainie przez działania Rosji, sprawiły, że tenisistka często była pytana o swoje zdanie w tej sprawie. Często mówiła, że jest przeciwna wojnie, ale nie wskazywała sprawców. Koniecznie konkretną odpowiedź chcieli usłyszeć dziennikarze, którzy zadawali jej pytania na konferencji prasowej po zwycięskim finale Wimbledonu.

Podczas spotkania została poruszona kwestia wyeliminowania rosyjskich graczy z turnieju. - Potępiasz wojnę i działania Putina? - zapytał jeden z dziennikarzy. - Przepraszam, nie usłyszałam - odpowiedziała Rybakina.

ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?

Później reprezentantka Kazachstanu tłumaczyła się, że jej angielski nie jest na odpowiednim poziomie, stąd nie rozumie, o co chodzi dziennikarzom. Na końcu ucięła temat w wymowny sposób.

- Ze swojej strony mogę tylko powiedzieć, że reprezentuję Kazachstan. Nie wybrałam miejsca urodzenia. W Kazachstanie ludzie we mnie wierzyli, a kraj mocno mnie wspiera - powiedziała.

Taka postawa mocno rozzłościła ukraińskich dziennikarzy. "Rybakina doznała poważnego ubytku słuchu na pytanie o działania Rosji na Ukrainie. Straciłaś słuch czy sumienie?" - pisał wówczas serwis segodnya.ua. Możliwe, że Rybakina nie chciała się za bardzo wychylać z prostej przyczyny - jej rodzina wciąż mieszka w Rosji.

Wykorzystała szansę

Rybakina pokazała, że potrafi wzbudzać kontrowersje. Wiele osób wypominało jej pochodzenie, ale gdy wróciła do Kazachstanu, to była witana jak królowa i wyciągnęła kazachski paszport, prosząc operatorów kamer, by ci robili zbliżenia. Pomijając już kwestie polityczne, trzeba przyznać, że w poprzednim roku wreszcie zagrała na miarę swoich możliwości, a jej mocne, płaskie uderzenia bardzo dobrze działały.

Co prawda okres po Wimbledonie mógł być lepszy w jej wykonaniu, ale to jest zawodniczka, która potrafi odpalić w każdym momencie. W grudniu mierzyła się z Igą Świątek w pokazowej World Tennis League. Mecz był rozgrywany na nieco innych zasadach niż zwykle (bez gry na przewagi) i Kazaszka wygrała 6:3, 6:1.

Do świetnego poziomu Rybakinę doprowadził Stefano Vukov. Jeszcze w 2020 roku założył się z tenisistką, że jeśli ta wygra Wimbledon, to zrobi sobie tatuaż z jej imieniem. To stało się dość szybko.

Dziennikarze "The Guardian" zwrócili uwagę, że oglądanie tego duetu w akcji jest zawsze godne uwagi. Rybakina jest spokojną osobą, podczas gdy Vukov jest szalony i intensywny, nieustannie krytykuje i przekazuje nowe informacje.

- Ma tak dużo energii i myślę, że to dobrze dla nas działa, ponieważ jesteśmy zupełnie inni. Zawsze naciska, żebym była lepsza i to działa. Mam z nim świetne wyniki. Zobaczymy, jak długo popracujemy i ile jeszcze nam się razem osiągnąć - mówiła tenisistka w rozmowie z "The Guardian".

Przełamać kolejne bariery

W tej samej rozmowie Rybakina wskazywała, że z biegiem czasu chce wygrywać kolejne turnieje wielkoszlemowe i również zagościć w czołowej dziesiątce rankingu WTA. W Australian Open już pobiła swój najlepszy wynik, którym dotychczas była III runda (rok 2020). Po drodze pokonała m.in. ubiegłoroczną finalistkę Danielle Collins.

Sukces na Wimbledonie pozwolił reprezentantce Kazachstanu uwierzyć w siebie. Przed meczem z Igą Świątek zapowiada, że jest w stanie ją pokonać. I rzeczywiście dla Polki będzie to wielki test, a w tle niezwykle szybkie korty. Jeśli Świątek pokona Rybakinę, to otrzymamy jasny sygnał, że jest w stanie wygrać cały turniej.

Początek spotkania w nocy polskiego czasu o około godz. 2:30.

Dawid Franek, WP SportoweFakty

Czytaj także:
Ależ zwycięstwo młodej Polki! Falstart pozostałych juniorów
Obawy trenera Świątek. Wskazał mocne punkty Rybakiny