Ekspert: w sztabie Igi Świątek nie ma spokoju przed tym spotkaniem

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Dopiero po raz drugi w historii troje singlistów z Polski awansowało do 1/8 finału w Wielkim Szlemie. Zdaniem Michała Lewandowskiego to wcale nie koniec ich drogi. O spokoju nie ma jednak mowy. Nawet w przypadku Igi Świątek.

To właśnie nasza największa gwiazda jako pierwsza z Biało-Czerwonych rozegra mecz czwartej rundy. W nocy z soboty na niedzielę jej rywalką będzie Jelena Rybakina, aktualna mistrzyni Wimbledonu. - Nie jestem spokojny przed tym meczem - mówi nam Michał Lewandowski, który relacjonuje Australian Open dla Eurosportu.

Kazaszka zdążyła już pokazać się w Melbourne z dobrej strony, eliminując rundę wcześniej Danielle Collins, ubiegłoroczną finalistkę australijskiego szlema. Taki wynik teoretycznie mógłby ucieszyć Igę Świątek, gdyż to właśnie Collins zatrzymała ją przed rokiem. Zdaniem Lewandowskiego na tym etapie nie ma miejsca na takie kalkulacje.

- To są równie groźne rywalki dla Igi. Rybakina ma w swojej grze podobne argumenty co Collins. Myślę, że nie ma wracać do tego co było, tylko skupić się na nowym rozdaniu i walce o kolejny wielkoszlemowy ćwierćfinał - twierdzi Michał Lewandowski.

Pogromczyni mistrzyń

Rybakina ma patent na wielkoszlemowe mistrzynie. W zeszłym sezonie mierzyła się z nimi dziewięć razy, z czego wygrała aż siedem. To piorunująca statystyka, która musi robić wrażenie.

ZOBACZ WIDEO: Świetny kandydat na selekcjonera kadry. Tylko nie ma telefonu

- Myślę, że przed takimi meczami w sztabie Igi Świątek nie ma spokoju i przekonania, że będzie to kolejny spacerek. Oczywiście, może to się tak skończyć, że Iga zdominuje przeciwniczkę. Na tym etapie turnieju większość meczów jest jednak wyrównana - przestrzega Lewandowski.

O ile w przypadku spotkania Świątek z Rybakiną słowa eksperta można odczytywać jako zagrożenie, o tyle w przypadku Magdy Linette i Caroline Garcii jako szansę dla naszej reprezentantki. Na papierze faworytką jest bowiem Francuzka rozstawiona w Melbourne z numerem "4".

Największa rewelacja na drodze Hurkacza

Równie dobrze co panie radzi sobie w Australii Hubert Hurkacz. To dopiero druga taka sytuacja, kiedy w 1/8 finału Wielkiego Szlema mamy troje reprezentantów. Po raz pierwszy zdarzyło się to w Wimbledonie 2013 za sprawą Agnieszki Radwańskiej, Jerzego Janowicza i Łukasza Kubota.

Wracając do współczesności, rywalem Hurkacza w meczu o ćwierćfinał będzie Sebastian Korda. Amerykanin to bodaj największa rewelacja pierwszych tygodni 2023 roku. W Adelajdzie zabrakło mu jednego punktu, żeby pokonać w finale Novaka Djokovicia, a w Melbourne wyrzucił za burtę turnieju Daniiła Miedwiediewa.

- To, co pokazał Korda w meczu z Miedwiediewem, to było fenomenalne - nie kryje podziwu Michał Lewandowski. 22-latek pokonał jednego z faworytów do zwycięstwa w całej imprezie bez straty seta.

Niezniszczalny Hurkacz

Większe straty poniósł Hurkacz, który w drugiej i trzeciej rundzie wdał się w pięciosetówki. - Hubert jest bardzo dobrze przygotowany fizycznie, a do tego w jego grze pojawił się luz - uspokaja kibiców Lewandowski. Jego zdaniem nie ma obaw o kondycję wrocławianina, nawet gdyby miało dojść do kolejnej batalii na najdłuższym dystansie.

Hurkacz i Korda wejdą na kort centralny w Melbourne po zakończeniu meczu Świątek i Rybakiny. Z kolei Magda Linette i Caroline Garcia dopiero w poniedziałek zagrają o awans do najlepszej ósemki.

Przed nadchodzącymi pojedynkami Michał Lewandowski jest optymistą. - Moim zdaniem w ćwierćfinałach zobaczymy dwójkę Polaków - typuje komentator.

Zobacz też:
Złe informacje dla Świątek przed hitem
Eksperci zachwyceni grą Linette

Komentarze (8)
avatar
hanna8
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwi mnie to, ze nikt z dziennikarzy czy komentatorów, sztabu Igi nie stwierdza faktu braku umiejętności dobrego serwu. To wyglada jak jakiś temat tabu w mediach. Iga zalicza się do tenisistek Czytaj całość
avatar
Zasad Zofia
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szanowni piszący dzięki Wan przestaje interesować się tym sportem. Potraficie zohydzić w zasadzie wszystko. 
avatar
Atito44
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
nie ma spokoju bo kasa spokoju nie daje , jakby dawala to juz dawno bylby spokoj ,a najlepiej to wiedza AmberGoldy i Getiny , jak ze sraczka latali, gdzie ja wplacic , jak nie ma kasy to chleb Czytaj całość
avatar
Ley son
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
1GA wygra wyraźnie, co nie znaczy że bez wysiłku. Półka nie znosi przegrywać, nawet jeśli jest to mecz o pietruszkę, co stało się podczas ostatniego spotkania obu zawodniczek. Będzie chciała wz Czytaj całość
avatar
Dzidek1965
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jaki niepokuj.... Wygra, przegra, taki jest sport.. Iga ma się dobrze bawić... To jest dopiero początek sezonu.. A my i tak będziemy z niej dumni