Już w niedzielę na Australian Open wielki hit. W IV rundzie turnieju zmierzą się ze sobą dwie zwyciężczynie ubiegłorocznych turniejów wielkoszlemowych: Iga Świątek oraz Jelena Rybakina.
Polka rozpoczęła turniej w Melbourne od trudnego spotkania z Jule Niemeier, lecz kolejne mecze były dla niej spacerkiem. Pokonała bez większych problemów Camilę Osorio oraz Cristinę Bucsę. W niedzielę będzie jednak miała znacznie trudniejsze zadanie.
- Nie sądzę, żeby mecz z Rybakiną przypominał w jakimkolwiek aspekcie, także przebiegu, te dwa poprzednie. To będzie zupełnie inne spotkanie dla kibiców niż te w II i III rundzie, gdy rywalki nie sprawiły Polce żadnego kłopotu. Rybakina wygrała Wimbledon, mimo że do samego końca większość w nią nie wierzyła, jest tenisistką niezwykle groźną - wyjaśnia WP SportoweFakty Marek Furjan, komentator tenisa w Canal+ Sport oraz w Eurosporcie.
Rybakina ma na swoim koncie wiele atutów. - Kapitalnie serwuje, gra bardzo agresywnie. Gdy złapie przewagę przełamania to jest w stanie bardzo szybko przekuć to w wygranie seta - opowiada dziennikarz.
ZOBACZ WIDEO: Odważna kreacja Ewy Brodnickiej. "Szalejesz"
Zwłaszcza, że ostatnie starcie tych zawodniczek nie przebiegło po myśli naszej reprezentantki. Obie panie zmierzyły się ze sobą pod koniec grudnia podczas turnieju pokazowego World Tennis League w Dubaju. Kazaszka pewnie wygrała wtedy 6:3, 6:1.
- Klimat tego meczu będzie inny niż pokazówka w Dubaju. Podszedłbym do tamtej przegranej z rezerwą. Mecze pokazowe mają zupełnie inną atmosferę. Dla Igi taki turniej w grudniu był czymś nowym, ułożyła kalendarz początku sezonu inaczej niż zwykle. To starcie nie wlicza się do żadnych oficjalnych bilansów, statystyk. Warto o nim pamiętać, ale mecz w Melbourne będzie czymś zupełnie innym - ocenia Furjan.
Starcie pomiędzy zawodniczkami odbędzie się w niedzielę, 21 stycznia po godz. 2:30.
- Jeśli Kazaszka ma dobry dzień i warunki jej odpowiadają to jest w stanie zagrozić właściwie każdej tenisistce. Rybakina ma narzędzia, żeby zagrozić Polce, ale to ona powinna się obawiać Świątek, a nie na odwrót - kończy Marek Furjan.
Czytaj więcej:
Polska niedziela w Melbourne. Wiadomo, kiedy zagrają Iga Świątek i Hubert Hurkacz