Wiktoria Azarenka (WTA 24) w ćwierćfinale Australian Open zagrała po raz pierwszy od siedmiu lat. We wtorek jej rywalką była Jessica Pegula (WTA 3), która do tego etapu wielkoszlemowej imprezy w Melbourne doszła trzeci rok z rzędu. W półfinale wystąpi Azarenka, która pokonała Amerykankę 6:4, 6:1.
Azarenka przystąpiła do meczu z ofensywnym nastawieniem. Od początku aktywnie pracowała w wymianach. Dobra akcja z drajw wolejem wymuszającym błąd przyniosła jej przełamanie na 2:0. Była liderka rankingu miała trzy break pointy na 4:0, ale Pegula obroniła się świetnymi serwisami, krosami forhendowymi i drajw wolejem.
Pegula, po małej niepewności na otwarcie meczu, grała bardzo solidnie i na korcie trwała zażarta walka o każdy punkty. W siódmym gemie Amerykanka miała break pointa. Azarenka obroniła się akcją z głębokim serwisem i drajw wolejem. Była liderka rankingu grała mądrze, często wyprzedzała ruchy rywalki i w dobrych momentach przechodziła do ataku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo pękał ze śmiechu. Wszystko przez tego chłopczyka
Pegula nie ustawała w walce i cierpliwie szukała swoich szans. Lepiej zmieniała kierunki uderzeń i była skuteczniejsza w ataku. Końcówka seta była bardzo emocjonująca W ósmym i dziewiątym gemie Amerykanka obroniła po dwie piłki setowe. Azarence zadrżała ręka i oddała podanie psując forhend. Po ambitnej pogoni w grze Peguli pojawiło się zawahanie i na 5:5 nie wyrównała. Wyrzucony forhend kosztował ją stratę serwisu i to oznaczało koniec I seta.
Forhend Peguli szwankował w kluczowych momentach. W drugim gemie II partii popełniła błąd i znów szybko oddała podanie. Tym razem Azarenka nie podwyższyła na 3:0. W jej poczynaniach było trochę niepewności i straciła serwis. Była liderka rankingu szybko wróciła do solidnej gry. Głęboki forhend wymuszający błąd przyniósł jej przełamanie na 3:1.
Pegula straciła animusz i już się nie podniosła. Kolejna forhendowa pomyłka sprawiła, że oddała podanie w szóstym gemie. Lepsza pod każdym względem Azarenka nie pozwoliła sobie na utratę koncentracji i spokojnie zakończyła mecz. W siódmym gemie pokusiła się o szybką kontrę, a będąca przy siatce Pegula wyrzuciła woleja. W ten sposób była liderka rankingu wykorzystała już pierwszą piłkę meczową.
W ciągu 97 minut Azarenka zdobyła 14 z 20 punktów przy siatce i wykorzystała pięć z 13 break pointów. Posłała 17 kończących uderzeń przy 20 niewymuszonych błędach. Pegula miała 19 piłek wygranych bezpośrednio i 31 pomyłek. Bilans spotkań tych tenisistek to teraz 3-2 dla Azarenki. Po raz drugi zmierzyły się w Australian Open. Rok temu w I rundzie wygrała Amerykanka 7:5, 6:4.
Dla Peguli był to piąty wielkoszlemowy ćwierćfinał i wciąż musi poczekać na pierwszy półfinał. Azarenka po raz dziewiąty doszła do 1/2 finału w imprezie tej rangi. Pozostaje w grze o trzeci tytuł. W 2012 i 2013 roku triumfowała w Australian Open.
W czwartek w półfinale Azarenka zmierzy się z aktualną mistrzynią Wimbledonu Jeleną Rybakiną. Będzie to ich drugie starcie. Rok temu w Indian Wells wygrała Kazaszka 6:3, 6:4.
Australian Open, Melbourne (Australia)
Wielki Szlem, kort twardy, pula nagród 76,5 mln dolarów australijskich
wtorek, 24 stycznia
ćwierćfinał gry pojedynczej kobiet:
Wiktoria Azarenka (24) - Jessica Pegula (USA, 3) 6:4, 6:1
Program i wyniki Australian Open 2023 kobiet
Czytaj także:
Odradza się po zdrowotnych problemach. Była liderka rankingu rywalką Magdy Linette
Chorwatka zatrzymała 17-letnią Czeszkę. Sabalenka z życiowym wynikiem w Melbourne