Grała już w półfinałach Wimbledonu oraz US Open, ale do najlepszej czwórki Australian Open Aryna Sabalenka dotarła po raz pierwszy. Stało się tak po środowym zwycięstwie z Donną Vekić (6:3, 6:2).
- Być tutaj w półfinale to coś szczególnego. To był trudny mecz - rozpoczęła pomeczowy wywiad Białorusinka, ale szybko musiała go przerwać. Pewien kibic krzyknął bowiem z trybun... "Aryna, will you marry me?" ("Aryna, czy wyjdziesz za mnie?").
Sabalenka przez moment się zawahała, aż w końcu wypaliła ze śmiechem: "Porozmawiajmy o tym później".
ZOBACZ WIDEO: Mróz, wichura, a on wspinał się w takim stroju. Hit sieci!
To nie pierwsza taka sytuacja w tenisie. Propozycję matrymonialną w zeszłym roku usłyszała także Iga Świątek - po zwycięstwie w turnieju w San Diego (więcej TUTAJ>>). - Nie powtórzę tego, co powiedziała Steffi Graf, ale prawdopodobnie wiesz, co powiedziała - odparła ze śmiechem Świątek.
Polka nawiązała do słynnej sceny z Wimbledonu w 1996 r. Pytanie "Will you marry me?" usłyszała wówczas wspomniana Niemka. - A ile masz pieniędzy? - odparła Graf, wywołując salwy śmiechu na widowni.
Przypomnijmy, że Aryna Sabalenka w półfinale Australian Open zagra z Magdą Linette. Pojedynek rozpocznie się po pierwszym spotkaniu 1/2 finału (Jelena Rybakina - Wiktoria Azarenka; początek o godz. 9.30).
Zobacz, jak kibic "oświadczył się" Sabalence (od 0:23)
Czytaj także: Magda Linette zachwyciła świat. "Gra tenis życia"
Czytaj także: Linette wrzuciła wymowne zdjęcie. Tak zareagowały gwiazdy
Czytaj także: Fortuna za kolację z Magdą Linette. Zobacz, co stało się po jej sukcesach w Australii