W ostatnich czterech meczach Iga Świątek straciła zaledwie siedem gemów. Dwa zdołała jej we wtorek urwać Leylah Fernandez. Kanadyjka miała jednak dobre momenty.
- Mecz był cięższy, niż wskazuje na to wynik. Miałam trudniejszy moment w drugim secie, gdy musiałam bronić break pointów - powiedziała Świątek w rozmowie przeprowadzonej na korcie tuż po meczu.
- Cieszę się, że zagrałam bardzo solidnie, nie miałam zbyt wiele czasu, aby przyzwyczaić się do warunków panujących w Dubaju. Nawierzchnia jest trochę szybsza niż w Dosze - dodała liderka światowego rankingu.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Świątek tradycyjnie wspierała z trybun spora grupa kibiców, również z Polski. 21-latka podkreśliła, że fani z naszego kraju są najgłośniejszą grupą w Dubaju. - Zresztą są wszędzie, gdzie gram, to jest motywujące - zdradziła.
Polkę zapytano także o to, jak czuje się jako liderka światowego rankingu - tę pozycję zajmuje od blisko roku.
- Na początku czułam się dość dziwnie, gdy nazywano mnie najlepszą tenisistką na świecie, ale nauczyłam się tego, że mogę tę pozycję wykorzystywać, aby czuć się na korcie pewniej - zakończyła.
Iga Świątek kolejny mecz w Dubaju rozegra już w środę. Jej rywalką będzie Ludmiła Samsonowa. Spotkanie rozpocznie się około godz. 13:00 czasu polskiego. Transmisja w CANAL+ Sport i CANAL+ online. Tekstową relację LIVE przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- Alicja Rosolska była bez szans. Ćwierćfinał nie dla Polki
- Dzieje się w Dubaju! Gwiazdy z Top 10 za burtą