Magdalena Fręch rozdrażniła faworytkę. Danielle Collins aż kopała rakietę

Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Materiały prasowe / Polski Związek Tenisowy/Olga Pietrzak / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Polka odpadła z turnieju w Austin po porażce z rozstawioną z numerem czwartym Danielle Collins. Zanim Amerykanka wygrała 6:7 (7), 6:2, 6:4, została wyprowadzona z równowagi przez Magdalenę Fręch.

Magdalena Fręch nie przebiła się przez kwalifikacje do turnieju głównego ani w Australian Open, ani w czterech innych imprezach w 2023 roku. W Austin wystartowała w drabince głównej i od razu czekało na nią niełatwe zadanie w meczu z Danielle Collins. Amerykanka jest rozstawiona z numerem czwartym i mogła liczyć na wsparcie publiczności.

Ledwo rozpoczął się mecz, a Fręch w pierwszym gemie przełamała serwis przeciwniczki. Dostała prezent, ponieważ Amerykanka popełniła podwójny błąd serwisowy, a pozostałe piłki albo wpakowała w siatkę, albo wyrzuciła poza kort. Na aż takie serie pomyłek Collins trudno było liczyć, a strata została odrobiona przez Amerykankę w gemie na 2:2.

Faworytka grała agresywnie, a piłki coraz częściej się jej słuchały. Inna sprawa, że grała nierówno i nie potrafiła na dłużej zdominować Fręch. Pokonanie pracowitej w obronie Polki nie było przez to prostym zadaniem - po 45 minutach gry było 5:5, a niewiele później do rozstrzygnięcia seta potrzeba było tie-breaka. Cierpliwa i opanowana Fręch zwyciężyła w decydującej rozgrywce 9:7 po odwróceniu wyniku z 3:6. Polka wygrała tie-breaka po raz pierwszy od października.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Collins była zdenerwowana niepowodzeniem w pierwszym secie, chociaż pretensje powinna mieć głównie do siebie. W drugiej partii objęła prowadzenie 4:0, więc zanosiło się na srogi odwet. Reprezentantce USA zaczęło się spieszyć, skoro po ponad godzinie zaczęła dominować na korcie i chciała pozostać na fali. Imponujące było wygranie dwóch gemów za pomocą pięciu piłek z rzędu od stanu 0:40. Zanim Collins zwyciężyła 6:2 zdążyła rzucić rakietą i skopać ją na ziemi, więc do harmonii przed decydującą rundą było jej daleko.

W trzecim secie rozpoczęło się od długiego gema wygranego przez Fręch. Zanosiło się na ponowne tenisowe przeciąganie liny. Na pewno żadnej z zawodniczek nie spieszyło się do hotelu w roli pokonanej, więc walczyły o każdą rundkę. Po pół godzinie partii było 3:3 bez przełamania.

Nagle rozpoczęły się straty własnego podania. Collins została przełamana raz, ale Fręch dwukrotnie. To okazało się za dużo do sprawienia niespodzianki. Amerykanka wywalczyła awans w długim i nerwowym dla niej meczu w gemie na 6:4.

ATX Open, Austin (USA)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
wtorek, 28 lutego

I runda gry pojedynczej:

Danielle Collins (USA, 4) - Magdalena Fręch (Polska) 6:7 (7), 6:2, 6:4

Czytaj także: Emocjonalny wpis Jessici Peguli. "Nie jestem pewna, jak to przeżyliśmy"
Czytaj także: Tommy Robredo w nowej roli. "Ponownie czuję te wibracje"

Komentarze (5)
avatar
AndrzejWolmark
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Fręch mogła też kopać, to by wygrała. 
avatar
mkwys
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mnie też. 
avatar
Long Penetrator
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
co za bełkot; za rozdrażnienie też są punkty?? 
avatar
jurasg
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale sukces, moja ciągle mnie drażni. 
avatar
zgryźliwy
1.03.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Rozdrażniła Amerykankę ? To prawie tak, jakby wygrała mecz.