Ukraińska Federacja Tenisowa błyskawicznie odpowiedziała na stanowisko Narodowego Komitetu Olimpijskiego oraz Ministerstwa Młodzieży i Sportu. Dwie organizacje chciały bowiem, by reprezentanci Ukrainy odmawiali gry z Rosjanami podczas turniejów tenisowych. Tymczasem, gdyby zrealizowano to założenie, to mogłoby to przynieść więcej szkody niż pożytku.
"Taka decyzja doprowadzi do zniszczenia ukraińskiego tenisa, bo zawodnicy z tych krajów biorą udział w niemal wszystkich rozgrywkach. Taka decyzja będzie sankcją nie wobec agresorów, ale wobec Ukraińców, którzy na swoim poziomie promują stanowisko proukraińskie w każdym zakątku świata, w którym grają" - podkreśla Ukraiński Związek Tenisowy, cytowany przez sport24.ua.
W Ukrainie pojawiły się głosy, że to kuriozum, iż reprezentanci tego państwa mają rywalizować z Rosjanami w obliczu obecnej sytuacji politycznej.
Ukraińska Federacja Tenisowa przedstawiła inny pogląd na tą sprawę. Ukraińcy bowiem walcząc na korcie wysyłają odpowiednie sygnały w świat, podobnie jak żołnierze walczący na froncie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie
"Jeśli Rosjanom i Białorusinom wolno konkurować, należy z nimi grać i pokonywać ich, a nie unikać. Tak jak nasi chłopcy i dziewczęta w Siłach Zbrojnych na froncie i wszyscy świadomi obywatele, każdy na swoim miejscu. Stawiamy na kontynuację rywalizacji w rozgrywkach międzynarodowych, zaostrzając walkę o zawieszenie zawodników z Rosji i Białorusi. Trzeba ich pokonać na kortach na całym świecie" - dodano.
O meczach reprezentantów Ukrainy z Rosjanami dość często jest głośno. Niedawno wielki triumf w finale turnieju w Austin odniosła Marta Kostiuk, pokonując Warwarę Graczewą. Po meczu Kostiuk nie podała ręki swojej rywalce, potwierdzając, jakie ma nastawienie do Rosjanek.
Czytaj także:
Świątek w zacnym towarzystwie. Jest kilka zagrożeń dla Polki