To, o czym spekulowano od kilku tygodni, zostało oficjalnie potwierdzone w piątek. Organizatorzy Wimbledonu ogłosili, że w tegorocznej edycji wielkoszlemowego turnieju będą mogli wystąpić sportowcy z Rosji i Białorusi. Przypomnijmy, że rok temu zostali oni wykluczeni z gry na londyńskich kortach. Wtedy taka decyzja spotkała się z protestami tenisowego środowiska.
All England Club, który jest organizatorem wielkoszlemowego Wimbledonu, opublikował na swojej stronie internetowej oświadczenie i wytłumaczył powody takiej decyzji. "Naszą obecną intencją jest przyjmowanie zgłoszeń od rosyjskich i białoruskich zawodników pod warunkiem, że będą rywalizowali jako neutralni sportowcy i spełnią odpowiednie warunki" - czytamy w komunikacie.
Jakie to warunki? Pierwszy to zakaz wyrażania poparcia dla rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Do tego organizatorzy zabraniają gry zawodnikom, którzy otrzymują fundusze z Rosji lub Białorusi, w tym są sponsorowani przez firmy kontrolowane przez państwo.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawili argentyńscy piłkarze. Był tam też Messi
Dodano, że warunki zostały opracowane w drodze dialogu z rządem Wielkiej Brytanii i międzynarodowych organizacji tenisowych. Są one zgodne z opublikowanymi przez rząd wytycznymi dla organizacji imprez sportowych w Wielkiej Brytanii.
W zeszłym roku Wimbledon był wyjątkiem w tenisowym świecie. We wszystkich innych turniejach głównego cyklu sportowcy z Rosji i Białorusi mogli brać udział, ale warunkiem była gra pod neutralną flagą.
- Nadal całkowicie potępiamy nielegalną inwazję Rosji i całym sercem wspieramy naród ukraiński. To była niezwykle trudna decyzja, ale nie została podjęta pochopnie, ani bez uwzględnienia opinii tych, na których będzie miała wpływ - powiedział przewodniczący All England Club, Ian Hewitt.
- Biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, są to najbardziej odpowiednie ustalenia dotyczące tegorocznego Wimbledonu. Jesteśmy wdzięczni za wsparcie rządu. Uzgodniliśmy warunki, które naszym zdaniem są wykonalne. Jeśli okoliczności ulegną istotnej zmianie, rozważymy to i odpowiednio zareagujemy - dodał Hewitt.
Czytaj także:
Ukrainka nie chciała rywalizować z Rosjanami. Dostała szokującą odpowiedź ze światowej federacji
Trzy sety Kacpra Żuka. Polak zmarnował wielką szansę