Długi bój Katarzyny Kawy z finalistką Wimbledonu. Rozstrzygnął trzeci set

Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa
Materiały prasowe / Lotos PZT Polish Tour / Na zdjęciu: Katarzyna Kawa

Katarzyna Kawa starała się wywalczyć w niedzielę awans do głównej drabinki zawodów WTA 500 na kortach ziemnych w Charleston. Na drodze polskiej tenisistki stanęła doświadczona Niemka Sabinka Lisicka.

W sobotę Katarzyna Kawa (WTA 235) okazała się niespodziewanie lepsza od Szwajcarki Viktoriji Golubić w I rundzie eliminacji do zawodów Credit One Charleston Open. W niedzielę przeciwniczką Polki była Sabina Lisicka (WTA 307), której organizatorzy przyznali dziką kartę do kwalifikacji (to właśnie tutaj sięgnęła w 2009 roku po pierwszy tytuł WTA). Doświadczona Niemka odwróciła losy pojedynku i zwyciężyła po dwóch godzinach i 47 minutach 6:7(1), 7:6(1), 6:3.

33-letnia Lisicka doskonale jest kojarzona przez fanów tenisa nad Wisłą. W 2013 roku osiągnęła finał Wimbledonu, eliminując po zażartym boju Agnieszkę Radwańską. W niedzielę po raz pierwszy w karierze zmierzyła się z Kawą na zawodowych kortach i po wygranej awansowała do głównej drabinki.

Wydarzenia na korcie centralnym zmieniały się jak w kalejdoskopie. W premierowej odsłonie Kawa przegrywała już 1:4, ale powróciła do gry i to w dziewiątym gemie, w którym rywalka podawała po seta. Ostatecznie decydujący okazał się tie-break, w którym tenisistka z Krynicy-Zdroju dała popis, oddając reprezentantce naszych zachodnich sąsiadów tylko jeden punkt.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

W drugiej partii prawie powtórzyła się historia z pierwszej części spotkania. Lisicka znów szybko postarała się o przełamanie, ale gdy przyszło jej serwować po zwycięstwo, to zmarnowała dwa setbole i oddała podanie. Ponownie decydujący był tie-break, w którym gorsza zawodniczka zdobyła punkt. Jednak tym razem pokonaną była Polka, dlatego na tablicy wyników było po 1 w setach.

Trzecia część pojedynku należała już do Lisickiej. Niemka znów jako pierwsza zdobyła przełamanie, tym razem w czwartym gemie, ale nie wypuściła już z rąk prowadzenia. W dziewiątym gemie Kawa miała jeszcze szansę wrócić do gry, lecz zmarnowała break pointa, a po chwili była 12. rakieta świata wykorzystała piłkę meczową.

Tym samym Kawa nie zakwalifikowała się do głównej drabinki zawodów WTA 500 w Charleston. Podzieliła więc los Magdaleny Fręch, która wcześniej przegrała z Argentynką Paulą Ormaecheą (więcej tutaj). Wobec powyższego w singlu zaprezentuje się tylko jedna Polka, Magda Linette, która została rozstawiona z ósmym numerem. Kawa nie opuszcza jeszcze Charleston, bowiem razem z Alicją Rosolską wystąpi w deblu.

Credit One Charleston Open, Charleston (USA)
WTA 500, kort ziemny, pula nagród 780,6 tys. dolarów
niedziela, 2 kwietnia

II runda eliminacji gry pojedynczej:

Sabina Lisicka (Niemcy, WC) - Katarzyna Kawa (Polska) 6:7(1), 7:6(1), 6:3

Czytaj także:
Hubert Hurkacz "dwójką" w Estoril. Polak poznał drabinkę
Jedyny taki amerykański turniej. Gospodarze główną siłą w Houston

Komentarze (2)
avatar
fannovaka
2.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Moze Kawie to bedzie lepiej wychodzc parzenie kawy w kawiarni 
avatar
fannovaka
2.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sabinka Lisicka? To Sabinka jeszcze probuje dorobic na emeryturze?