Prognozy pogody na sobotę były fatalne, ale i tak udało się zrealizować część planu na ten dzień. W przerywanym przez deszcz pojedynku rozstawiona z drugim numerem Ons Jabeur (WTA 5) pokonała Rosjankę Darię Kasatkinę (WTA 8) 7:5, 7:5.
Aura miała wpływ na przebieg sobotniego pojedynku. W pierwszym secie Jabeur przegrywała 3:5, po czym panie opuściły kort na trzy godziny. Po wznowieniu gry była wiceliderka rankingu obroniła dwa setbole, zdobyła cztery gemy z rzędu i zamknęła partię. Z kolei w drugiej odsłonie Tunezyjka szybko odrobiła stratę przełamania i zwieńczyła trwające 107 minut spotkanie przy pierwszej piłce meczowej.
- Muszę podziękować deszczowi. Przerwa w grze pozwoliła mi trochę porozmawiać z moim trenerem, a on udzielił mi porad i wskazówek w związku z tym, co wydarzyło się w pierwszym secie. Po wznowieniu meczu byłam bardziej cierpliwa. Starałam się konstruować punkty i to bardzo mi pomogło - powiedziała Jabeur, cytowana przez WTA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bus utknął w błocie, a wtedy piłkarze... Zobacz to sam!
Tunezyjka po raz trzeci z rzędu osiągnęła finał zawodów w Charleston. W sezonie 2021 musiała niespodziewanie uznać wyższość Australijki Astry Sharmy (była to impreza rangi WTA 250). Natomiast w poprzednim roku (w turnieju WTA 500) lepsza od niej okazała się Belinda Bencić. W niedzielę 28-letnia tenisistka powalczy o czwarte trofeum w tourze (bilans finałów 3-7) i pierwsze w sezonie 2023.
Niewykluczone, że na drodze Jabeur w Charleston znów stanie Bencić (WTA 11). Oznaczona czwartym numerem Szwajcarka wygrała 7:5 pierwszego seta meczu z najwyżej rozstawioną Amerykanką Jessiką Pegulą (WTA 3), ale w drugiej partii gra została przerwana przez deszcz w tie-breaku. Panie wznowią pojedynek w niedzielę. Po wyłonieniu drugiej finalistki odbędzie się mecz o tytuł.
Credit One Charleston Open, Charleston (USA)
WTA 500, kort ziemny, pula nagród 780,6 tys. dolarów
sobota, 8 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Jessica Pegula (USA, 1) - Belinda Bencić (Szwajcaria, 4) 5:7, 6:6 *do dokończenia
Ons Jabeur (Tunezja, 2) - Daria Kasatkina (3) 7:5, 7:5
Czytaj także:
Trudne zadanie Huberta Hurkacza. Jest drabinka turnieju w Monte Carlo
Hubert Hurkacz w Monte Carlo nie tylko w singlu. Będzie mecz z wielką gwiazdą