Iga Świątek wraca do gry! Lepszego powrotu nie mogła sobie wymarzyć

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek po kontuzji wraca do rywalizacji. Polka ma dużo szczęścia, że pierwszy turniej po prawie miesięcznej przerwie rozegra w Stuttgarcie. W Niemczech Polka nie ma dużo do stracenia, a będzie to idealne przetarcie przed ważniejszymi imprezami.

W tym artykule dowiesz się o:

Nic dwa razy się nie zdarza, przez co obecny sezon w wykonaniu Igi Świątek nie jest tak samo znakomity jak poprzedni. Polka nie dość, że nie może nawiązać do serii zwycięstw z 2022 roku, to ma jeszcze problemy ze zdrowiem.

Te spowodowały, że w ostatnim czasie zamiast skupić się na rywalizacji, musiała leczyć kontuzję. Jednak problemy zdrowotne są już za nią, Polka zameldowała się w Stuttgarcie, gdzie powalczy o obronę tytułu, który udało jej się zdobyć w poprzednim sezonie.

Nasza tenisistka ma już za sobą pierwsze treningi w Niemczech. Jej pierwsze spotkanie odbędzie się w środę lub czwartek, dzięki czemu ma jeszcze trochę czasu, by odpowiednio przygotować się do rozpoczęcia rywalizacji w Stuttgarcie.

Nasza tenisistka ma dużo szczęścia, że udało jej się wrócić do zdrowia tuż przed pierwszym turniejem na nawierzchni ziemnej. Chyba każdy wie, że to właśnie na niej Świątek czuje się jak ryba w wodzie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Może dużo zyskać

W poprzednim sezonie, w finale przyszło jej rywalizować z obecną wiceliderką światowego rankingu WTA, Aryną Sabalenką. Świątek zwyciężyła 6:2, 6:2, dzięki czemu nie tylko wygrała turniej, ale także zdobyła auto Porsche Taycan GTS Sport Turismo. Jego wartość oscyluje w okolicach 700 tysięcy złotych.

Teraz organizatorzy imprezy zapewnili jeszcze lepszą nagrodę dla zwyciężczyni. W tym roku tenisistki powalczą o kolejne auto marki Porsche, a dokładnie Taycan S Sport Turismo. Samochód napędzany energią elektryczną stanowi wartość okolic 850 tys. złotych.

Wzrost nastąpił również w puli nagród. W poprzednim roku wynosiła ona 611,2 tys. euro (2,829 miliona złotych). Teraz natomiast mówimy o kwocie 780,6 tys. euro (3,614 mln złotych). Tym samym najlepsza tenisistka zgarnie tym razem 120,1 tys. euro (556 tys. złotych).

Ewentualna strata nie będzie bolesna

Oczywiście oprócz finansowych aspektów, są jeszcze punkty. Po tym, jak w zeszłym sezonie turniej WTA Stuttgart wygrała Polka, teraz przyjdzie jej bronić 470 punktów. Oznacza to, że za ten występ jej dorobek na pewno się nie powiększy.

Natomiast druga w rankingu, Sabalenka, za porażkę w finale zgarnęła 305 "oczek". Tym samym przed nią szansa na to, by powalczyć o coś więcej. Jeżeli uda jej się zgarnąć tytuł, to do rankingu zyska 165 punktów.

Tym samym wartości te oznaczają, że do wielkiego zawrotu w rankingu po imprezie w Niemczech nie dojdzie. W najnowszym zestawieniu nasza tenisistka ma 8975 punktów, natomiast Białorusinka 6891.

Dlatego turniej w Stuttgarcie wydaje się idealny na powrót do gry po prawie miesięcznej przerwie. Tym bardziej, że w kolejnych zawodach, Świątek będzie miała znacznie trudniejsze zadania.

Donna Vekić w Stuttgarcie trenowała z Igą Świątek (fot. www.instagram.com/donnavekic)
Donna Vekić w Stuttgarcie trenowała z Igą Świątek (fot. www.instagram.com/donnavekic)

Najgorsze przed nią

Po rywalizacji w Niemczech nasza tenisistka przeniesie się do Włoch. Tam również przyjdzie jej walczyć o obronę tytułu. Mowa o turnieju WTA Rzym, gdzie w zeszłym roku za końcowy triumf zgarnęła aż 900 punktów. Dużo mniej zyskała tam goniąca ją Sabalenka, a konkretnie 350 "oczek". To oznacza, że Białorusinka ma sporą szansę, by w tym sezonie poprawić ten wynik, w końcu obecnie prezentuje się znakomicie i na pewno będzie jedną z faworytek do odebrania Świątek tytułu.

Kluczowa dla losów rankingu będzie rywalizacja w wielkoszlemowym Roland Garros. Tam Polka okazała się najlepsza, dzięki czemu zarobiła aż 2000 punktów do rankingu. Teraz musi powtórzyć swój sukces, żeby utrzymać ten dorobek. A Sabalenka, która w zeszłym sezonie zainkasowała jedynie 130 "oczek", ma szansę na spory wzrost. I to właśnie turniej w Paryżu może sprawić, że Białorusinka zdetronizuje naszą tenisistkę z pierwszego miejsca.

W międzyczasie Polka będzie miała szansę zyskać punkty do rankingu. W tym sezonie nie ma ona wielu okazji, by tego dokonać, ale do takiej sytuacji dojdzie, jeżeli nasza tenisistka zdecyduje się na start w Madrycie. Impreza ta ma sporą rangę (WTA 1000), dlatego ewentualny tytuł przyniesie jej duży zysk. Przypomnijmy, że w zeszłym sezonie Świątek nie rywalizowała w Hiszpanii z uwagi na kontuzję ramienia.

Jednak na razie Świątek musi skupić się nad budowaniem formy. Pierwsza okazja do sprawdzenia się w oficjalnym spotkaniu nastąpi już w środę lub czwartek (19-20 kwietnia). Nasza tenisistka rozpocznie rywalizację w Stuttgarcie od drugiej rundy, bowiem w pierwszej otrzymała "wolny los". Jej pierwszą przeciwniczką będzie Qinwen Zheng. Transmisję z tego pojedynku przeprowadzi Canal+ Sport, natomiast relacja tekstowa na żywo dostępna będzie na portalu WP SportoweFakty.

Jakub Fordon, dziennikarz WP SportoweFakty

Przeczytaj także:
Świątek goni kolejną legendę. Do liderki dużo brakuje

Źródło artykułu: WP SportoweFakty