18 marca br. Iga Świątek przegrała z Jeleną Rybakiną w półfinale turnieju w Indian Wells. Od tego momentu już nie oglądaliśmy jej w akcji. Cztery dni później liderka światowego rankingu ogłosiła, że zmaga się z urazem żeber i z tego powodu wycofuje się z dwóch imprez.
"Niestety, ciągle odczuwam duży ból i dyskomfort i nie jestem w stanie w tym momencie grać. Potrzebuję przerwy, żeby wyzdrowieć i dlatego muszę zrezygnować z gry w Miami Open i Billie Jean King Cup" - przekazała Świątek 22 marca (więcej TUTAJ>>).
Na szczęście wszystko wskazuje na to, że najgorsze Polka ma już za sobą. W tym tygodniu wróci do rywalizacji na turnieju w Stuttgarcie, a przed pierwszym spotkaniem na kortach ziemnych przekazała informację, która z pewnością ucieszy wszystkich kibiców.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
- Nie jestem już kontuzjowana, więc jest to dla mnie najważniejsza rzecz. Czuję, że dobrze wykorzystałam ten czas w Warszawie, by trochę odpocząć i nie myśleć o tenisie. Krok po kroku wracałam do treningów. Oto jestem. I myślę, że jestem gotowa - powiedziała Iga Świątek podczas spotkania z dziennikarzami w Stuttgarcie.
W Niemczech nasza tenisistka przebywa od kilku dni. Miała okazję potrenować z Barborą Krejcikovą, Donną Vekić i Caroline Garcią. Podkreśla, że dużo jej to dało.
- Wykorzystałam te sesje, by być skoncentrowaną w 100 procentach i wyobrażać sobie, jakie decyzje podejmowałabym w trakcie meczu. Zobaczymy, jak to wyjdzie na korcie, ale te treningi "powiedziały" mi, że gram tak, jakbym w ogóle nie miała przerwy. Jest to więc całkiem fajne - dodała Iga Świątek.
21-latka rozpocznie rywalizację na Porsche Arena w czwartek. W II rundzie zmierzy się z Chinką Qinwen Zheng, 25. zawodniczką rankingu WTA.
Przypomnijmy, że Świątek będzie bronić tytułu. Przed rokiem w drodze po trofeum straciła tylko jednego seta, a w finale rozbiła Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2. Nagrodą za zwycięstwo w Stuttgarcie jest samochód Porsche Taycan (edycja Turbo S Sport Turismo).
Czytaj także: Jest rywalka dla Igi Świątek w Stuttgarcie. W przeszłości dała się Polce we znaki
Czytaj także: Świątek goni kolejną legendę. Do liderki dużo brakuje