Czwarta rakieta świata czeka na Igę Świątek. Jednostronny pojedynek z Brazylijką

PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Ons Jabeur
PAP/EPA / JASON SZENES / Na zdjęciu: Ons Jabeur

Ons Jabeur nie miała żadnych problemów z awansem do półfinału turnieju WTA 500 w Stuttgarcie. Wyższość Tunezyjki musiała uznać Brazylijka Beatriz Haddad Maia. Tym samym czwarta rakieta świata czeka już na Igę Świątek.

Tytułu w Stuttgarcie broni Iga Świątek. Liderka światowego rankingu została najwyżej rozstawiona w tym turnieju. O końcowy triumf walczy także wiceliderka, Aryna Sabalenka. Z uwagi, że w Niemczech nie pojawiła się Jessica Pegula, to z "trójką" występuje Ons Jabeur, obecnie czwarta rakieta świata.

Spodziewano się, że w ćwierćfinale Jabeur spotka się z Jeleną Rybakiną. Jednak w 1/8 finału Kazaszka w momencie, gdy przegrywała 1:6, 1:3 zdecydowała się skreczować. Przez to awans zanotowała Beatriz Haddad Maia. To właśnie ona spotkała się z Tunezyjką, która wyeliminowała Jelenę Ostapenko po nieco ponad dwugodzinnej walce.

Mecz ten odbył się przed spotkaniem Świątek z Karoliną Pliskovą. Dzięki temu zwyciężczyni pojedynku mogła czekać na kolejną rywalkę. Zapewne obie były przygotowane na to, że w półfinale przyjdzie im mierzyć się z Polką.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!

Tym samym na naszą tenisistkę czeka już Jabeur. To ona okazała się lepsza w rywalizacji z Brazylijką, która w całym spotkaniu zdobyła ledwie... trzy gemy! Czwarta rakieta świata zwyciężyła 6:3, 6:0.

Pierwszy set mógł zakończyć się innym rezultatem, bo Tunezyjka wypracowała sobie break pointy w drugim i czwartym gemie. Jednak żadnego z nich nie udało jej się wykorzystać. Dwie okazje przy serwisie rywalki miała także Haddad Maia, ale z opresji wyszła Jabeur.

Ostatecznie do pierwszego, a jak się później okazało, jedynego przełamania w premierowej odsłonie doszło w szóstym gemie. Dzięki temu czwarta rakieta świata ostatecznie zwyciężyła 6:3, wykorzystując pierwszą piłkę setową.

II partia była jednostronna. Już w pierwszej Jabeur mogła prowadzić nawet 5:0, ale ostatecznie do takiego rezultatu doszło później. Tunezyjka wykorzystała trzy z czterech break pointów, dzięki czemu trzykrotnie przełamała Brazylijkę. Sama ani razu nie straciła swojego podania, a co więcej, Haddad Maia przy serwisach przeciwniczki zdobyła jedynie trzy punkty.

Już przy pierwszej piłce meczowej czwarta rakieta świata nie pozostawiła złudzeń swojej rywalce. Ostatecznie set ten potrwał znacznie krócej niż poprzedni, bo ledwie 24 minuty. W premierowej odsłonie tenisistki rywalizowały przez 45.

Porsche Tennis Grand Prix, Stuttgart (Niemcy)
WTA 500, kort ziemny w hali, pula nagród 780,6 tys. dolarów
piątek, 21 kwietnia

ćwierćfinał gry pojedynczej:

Ons Jabeur (Tunezja, 3) - Beatriz Haddad Maia (Brazylia) 6:3, 6:0

Przeczytaj także:
Zaskakujące wieści. Iga Świątek nie będzie mogła wystąpić w Warszawie?

Komentarze (1)
avatar
Mirek Nowicki
28.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co tu pisac, ze muslimka znowu zaniemogla.