Zaskakująca informacja obiegła w piątek świat tenisa. Turnieje WTA oraz ATP (nie licząc zmagań wielkoszlemowych) są podzielone na trzy kategorie: 1000, 500 i 250. Oczywiście, 1000 są najbardziej prestiżowe, a 250 najmniej.
Do turniejów WTA 250 jest zaliczony chociażby ten w Warszawie. To dla polskich kibiców jedna z niewielu okazji, by móc w akcji zobaczyć Igę Świątek. Jednak od przyszłego roku występy najlepszych tenisistek w turniejach najniższej rangi miałyby być niemożliwe.
- Obecne turnieje WTA 250 staną się bezwartościowe. Tenisistki powyżej 30. miejsca w rankingu nie będą mogły tam grać. Rozpocznie się walka o to, komu federacja pozwoli podnieść rangę turnieju z 250 do 500. Oczywiście organizatorzy będą musieli za to zapłacić - powiedział Tomas Petera.
Okazuje się jednak, że nie wszystko stracone. I to nawet jeśli organizatorzy turnieju w Warszawie nie zdołają podnieść jego rangi.
"Nie mogę zdradzać szczegółów ale będzie mogła. Będzie kilka wyjątków, dzięki którym zawodniczki z top będą mogły grać w turniejach 250" - napisał na Twitterze były trener Polki Piotr Sierzputowski.
Czytaj więcej:
"Mam prawo". Linette zabrała głos w ważnej sprawie
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: słynna narciarka wzięła piłkę do kosza. A potem taka mina!