Carlos Alcaraz przystąpił do turnieju ATP 500 w Barcelonie jako najwyżej rozstawiony, obrońca tytułu i główny faworyt do tytułu. I jak dotychczas nie zawodzi. W czterech rozegranych meczach nie stracił seta i awansował do finału. W sobotę, w półfinale, Hiszpan łatwo poradził sobie z oznaczonym numerem 12. Danielem Evansem (6:2, 6:2).
- Czuję się naprawdę dobrze i gram na świetnym poziomie - przyznał, cytowany przez atptour.com, Alcaraz, który w ciągu 80 minut gry zapisał na swoim koncie cztery asy i pięć przełamań. - Kocham ten obiekt i ten turniej. To wyjątkowe, że znów zagram tutaj w finale - dodał.
Dla 19-latka z Murcji będzie to 12. finał na poziomie ATP Tour. Jeśli wygra, zdobędzie dziewiąte trofeum, trzecie w obecnym sezonie i pierwszy raz w karierze obroni tytuł w imprezie głównego cyklu.
Finał będzie mieć gwiazdorską obsadę. Rywalem Alcaraza został drugi najwyżej rozstawiony uczestnik turnieju, Stefanos Tsitsipas. Grek pokonał 6:4, 5:7, 6:3 oznaczonego "dziewiątką" Lorenzo Musettiego, choć gdyby zachował więcej zimnej krwi i spokoju, zwyciężyłby bez straty seta. W drugiej partii bowiem nie wykorzystał meczbola, po czym przegrał trzy gemy z rzędu.
- To było wymagające fizycznie i mentalnie wyzwanie. Musiałem pokonać wiele metrów na korcie i walczyć z determinacją lwa - skomentował 24-latek z Aten, który wystąpi w swoim 26. finale w głównym cyklu i stanie przed szansą na zdobycie dziesiątego tytułu.
Niedzielny finał (początek o godz. 16:00) będzie czwartym meczem pomiędzy Alcarazem a Tsitsipasem. Wszystkie poprzednie, w tym zeszłoroczny pojedynek o tytuł w Barcelonie, wygrał Hiszpan.
Barcelona Open Banc Sabadell, Barcelona (Hiszpania)
ATP 500, kort ziemny, pula nagród 2,772,4 mln euro
sobota, 22 kwietnia
półfinał gry pojedynczej:
Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1) - Daniel Evans (Wielka Brytania, 12) 6:2, 6:2
Stefanos Tsitsipas (Grecja, 2) - Lorenzo Musetti (Włochy, 9) 6:4, 5:7, 6:3
Wielka strata. Turniej w Madrycie bez dwóch największych gwiazd
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo