W stolicy Hiszpanii Iga Świątek wygrała dotychczas trzy pojedynki. Poniedziałkowe spotkanie z Jekateriną Aleksandrową zakończyło się zwycięstwem reprezentantki Polski 6:4, 6:7(3), 6:3.
To nie był jednak spacerek dla raszynianki. Aleksandrowa walczyła do końca i ostatecznie musiała uznać jej wyższość. Na konferencji prasowej liderka rankingu WTA opowiedziała o swoich odczuciach związanych ze zwycięskim meczem.
- W drugim secie miałam przewagę i ją straciłam, więc na pewno nie było łatwo, ale jestem całkiem szczęśliwa, że mogłam zresetować się w trzecim secie. Byłam gotowa. Generalnie jestem zadowolona z tego występu - skomentowała na spotkaniu z dziennikarzami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo
Mecz z Aleksandrową zakończył się o niezwykle późnej porze, przez co Świątek będzie miała utrudnione przygotowania do kolejnego starcia. W ćwierćfinale turnieju WTA rozgrywanego w Madrycie 21-latka trafiła na Petrę Martić z Chorwacji.
- Moi trenerzy mówili, grałam już o takiej godzinie, sama tego nie pamiętam. Trudno, trzeba spać w środku dnia, by wieczorem być wypoczętym. Myślę, że jutro będzie najtrudniejszy dzień. Na pewno korzystam z tego doświadczenia w przyszłości - zapowiedziała.
Świątek zmierzy się z Martić w najbliższą środę (3 maja). Początek spotkania zaplanowano na godz. 11.
Czytaj więcej:
Potężny zastrzyk finansowy dla Igi Świątek. Ale kasa
Świątek kontra Martić. Już wiadomo, kiedy ćwierćfinał w Madrycie