Dreszczowiec Mai Chwalińskiej. Walczyła ponad trzy godziny

Getty Images / Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Maja Chwalińska
Getty Images / Olimpik/NurPhoto / Na zdjęciu: Maja Chwalińska

Dużych emocji dostarczył mecz I rundy turnieju ITF w Zagrzebiu, gdzie rywalizowała Maja Chwalińska. Po trwającym ponad trzy godziny pojedynku z Valentini Grammatikopoulou ostatecznie odpadła z dalszej rywalizacji.

We wrześniu ubiegłego roku Maja Chwalińska musiała poddać się operacji prawego kolana, co wykluczyło ją z gry na kilka miesięcy. Do rywalizacji powróciła dopiero w marcu.

Rozegrała do tej pory sześć meczów, z czego wygrała dwa. Lepiej wiodło jej się w grze podwójnej. W minionym tygodniu wraz z Jesiką Maleckovą sięgnęła po zwycięstwo w Pradze.

Z Czech przeniosła się do Chorwacji, gdzie we wtorek rozpoczęła zmagania w turnieju w Zagrzebiu. Jej pierwszą rywalką była 221. rakieta świata Valentini Grammatikopoulou.

Mecz rozpoczął się bardzo nerwowo. Obie zawodniczki miały problemy z podaniem i przegrały po dwa gemy serwisowe. Następnie gra się bardzo wyrównała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie pięściarza. Sędzia musiał przerwać walkę

Kluczowy dla losów seta okazał się gem jedenasty, w którym Grammatikopoulou przełamała serwis Chwalińskiej. Polka mogła odpowiedzieć tym samym w kolejnym gemie. Prowadziła już 40:15, ale zaczęła popełniać błędy i w konsekwencji przegrała tę partię 5:7.

Problemy z podaniem nasiliły się u obu zawodniczek w drugim secie. W nim zanotowano serię aż sześciu gemów z rzędu z przełamaniem. Szczególnie bolesna mogła okazać się porażka Chwalińskiej przy stanie 3:3. Nie zdobyła wtedy ani jednego punktu.

Nie zraziło to Polki. Doprowadziła do stanu 4:4, a następnie - przy własnym podaniu - pokonała rywalkę do zera i znalazła się o krok od wyrównania rywalizacji w setach. Polka miała niedługo później dwie piłki setowe. Nie zdołała wykorzystać jednak pierwszej z nich - po długiej wymianie Greczynka posłała kończące uderzenie po przekątnej. Później popełniła podwójny błąd serwisowy.

Obraz gry nieco zmienił się w decydującym secie. Długo wydawało się, że o losach meczu może rozstrzygnąć nawet tie-break, rywalizacja toczyła się bowiem gem za gem. W końcówce przełamanie, które okazało się na wagę zwycięstwa, zaliczyła Greczynka.

Po ponad trzech godzinach walki z awansu do 1/8 finału mogła cieszyć się Valentini Grammatikopoulu. Warto podkreślić, że obie zawodniczki zagrały na zbliżonym poziomie, o czym świadczy nie tylko wynik, ale i statystyki.

Teraz Greczynka zmierzy się z turniejową jedynką Diane Parry lub kwalifikantką Sofią Rocchetti. Dla Chwalińskiej była to już piąta porażka z rzędu w grze pojedynczej. W Zagrzebiu nie wystąpi w rywalizacji deblistek.

Zagreb Ladies Open, Zagrzeb (Chorwacja)
ITF World Tennis Tour, kort ziemny, pula nagród 60 tys. dolarów
wtorek, 9 maja

I runda gry pojedynczej:

Valentini Grammatikopoulou (Grecja) - Maja Chwalińska (Polska) 7:5, 5:7, 6:4

Czytaj także:
W tym Świątek przewyższa Sabalenkę. Ale różnica
Filip Peliwo nie przebił się na włoskich kortach

Komentarze (2)
avatar
Ksawery Darnowski
10.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nisko Maja upadła jak już musi w ITF-ach walczyć i przegrywa. Oczywiście miała kontuzję ale to nie usprawiedliwia braku formy. 
avatar
fannovaka
9.05.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Czas sie przekwalifikowac, zrob se lepiej jakis pozyteczny kurs np opiekunka w szpitalu, bo ten twoj obecny tenis to jakas amatorszczyzna