Bój o finał WTA 1000 w Rzymie miał bardzo emocjonujący przebieg. Finalnie ze zwycięstwa cieszyć się mogła Anhelina Kalinina. Uwagę mediów przykuło jednak nie tylko to, że zwyciężyła.
Dziennikarze wyłapali również fakt, że nie podała ręki swojej przeciwniczce. Do gestu ukraińskiej rywalki odniosła się już Weronika Kudermetowa.
- Jesteśmy sportowcami. Znajdujemy się tutaj, bo kochamy to, co robimy. Nie ma znaczenia, z jakiego kraju jesteśmy. Zajmujemy się sportem i tyle. Jesteśmy tutaj po to, by grać w tenisa - powiedziała, cytowana przez puntodebreak.com.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi
Nie ukrywała jednocześnie, że jest rozczarowana porażką w półfinale. - Jest mi smutno (...). Chciałabym grać w finale, ale niestety przegrałam. Wiele w tym roku wycierpiałam i przegrałam wiele meczów, ale każdego dnia pracowałam nad eliminowaniem błędów - zaznaczyła Rosjanka.
Kalinina krótko wyjaśniła, dlaczego nie podziękowała rywalce za walkę. Oczywiście dłoni w jej kierunku nie wyciągnęła ze względu na wojnę w Ukrainie, którą wywołała Rosja. - Nie uścisnęliśmy sobie dłoni, ponieważ dziewczyna jest z Rosji. Nie jest tajemnicą, dlaczego tego nie zrobiłam - przyznała, cytowana przez puntodebreak.com.
- Ten kraj atakuje Ukrainę. Więc tak, to jest sport, rozumiem to, ale to też coś w rodzaju polityki. To nic osobistego - zapewniła.
Zobacz także:
> Jan Zieliński i Hugo Nys poznali rywali w finale. Na ich drodze staną Holendrzy
> Felix Auger-Aliassime "jedynką" w Lyonie. Polak powalczy w kwalifikacjach