Świątek skorzysta z Bodyguarda. "Bardzo potrzebny krok"

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
zdjęcie autora artykułu

Iga Świątek podczas Rolanda Garrosa skorzysta z programu Bodyguard. Ma on za zadanie chronić sportowców przed falą nienawiści w sieci. Daria Abramowicz wytłumaczyła w rozmowie z portalem sport.pl, dlaczego należało wprowadzić nowe rozwiązanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Sportowcy coraz częściej są narażeni na hejt w mediach społecznościowych. Są tacy, którzy po porażkach otrzymują mnóstwo niezawistnych wiadomości, najczęściej od osób, które obstawiają mecze w zakładach bukmacherskich. Oczywiście nie tylko ci ludzie atakują zawodników i zawodniczki. Nienawiść przybrała tak niewyobrażalną skalę, że organizatorzy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa postanowili chronić tenisistów.

Ma w tym pomóc program Bodyguard, który dzięki specjalnemu algorytmowi będzie wychwytywał wiadomości obrażające sportowców i je blokował. Co ciekawe, wszystko działa w kilku językach, choć nie ma tam polskiej wersji. Mimo to Iga Świątek zamierza skorzystać z zapory.

Psycholog najlepszej polskiej tenisistki przyznaje, że Bodyguard jest bardzo potrzebny sportowej społeczności.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za bramka! I to dzięki... kibicowi

- Z pewnością to jest bardzo potrzebny krok w dobrą stronę. Hejtu, cyberprzemocy, mowy nienawiści jest w internecie coraz więcej. Takie mamy dane statystyczne z algorytmów i takie mamy obserwacje - my, którzy pracujemy bezpośrednio ze sportowcami - podkreśliła Daria Abramowicz w rozmowie z portalem sport.pl.

Świątek otrzymuje przykre wiadomości nie tylko w ojczystym języku, ale również w języku angielskim. Abramowicz wymieniła, że w ostatnim czasie najwięcej osób pisało do liderki światowego rankingu, że ta symuluje swoje kontuzje.

Przypomnijmy, że z powodu urazu zdecydowała się nie dokończyć meczu ćwierćfinałowego w Rzymie, gdzie jej rywalką była Jelena Rybakina.

- Ci ludzie już się nie trudzą, by pozostać anonimowymi. To pokazuje skalę emocji, poczucia bezkarności, ale też napięcia, które jest w społeczeństwie. A jeżeli zapyta mnie pan, jak te postawy oddziałują na zawodników, to bez wątpliwości odpowiem, że coraz gorzej i w coraz wyraźniejszy sposób - przekazała Abramowicz.

Choć sportowcy starają się omijać szerokim łukiem hejterów, to dotychczas nie było możliwe, by mogli uciec przed wiadomościami od nich. Miejmy nadzieję, że Bodyguard się sprawdzi.

Roland Garros rusza już w niedzielę, 28 maja. Iga Świątek broni tytułu wywalczonego przed rokiem.

Czytaj także: "To zawsze zostawia ślad w głowie". Słynny tenisista ma obawy przed powrotem Świątek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty