Tak skomentował sytuację w ojczyźnie. O napisie Djokovicia jest głośno
Novak Djoković pewnie awansował do II rundy Rolanda Garrosa. Po meczu z Aleksandarem Kovaceviciem umieścił na jednej z kamer napis, o którym zrobiło się głośno.
Tradycją jest, że po zakończeniu spotkania zwycięzca składa podpis na jednej z kamer. Zdarza się, że tenisiści wykorzystują tę okazję, aby przekazać wiadomość kibicom.
Tak właśnie zrobił Djoković. Trzeci zawodnik światowego rankingu zapisał hasło w swoim ojczystym języku.
"Kosowo jest sercem Serbii. Stop przemocy" - napisał "Djoko".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"W ostatnich dniach napięcie pomiędzy tymi dwoma państwami znacznie się powiększyło. Serbska armia pozostaje w gotowości, choć - jak zapewnia - nie szykuje się do interwencji.
Kosowo ogłosiło niepodległość od Serbii w lutym 2008 roku. Kraj ten uznawany jest przez mniej niż sto państw na świecie. Serbia uznaje Kosowo za jedną ze swoich prowincji autonomicznych.
Jak poinformował portal sportklub.n1info.rs, to nie pierwszy raz, gdy Djoković wypowiedział się na aktualne tematy w Serbii. Podczas turnieju w Rzymie oddał hołd ofiarom strzelaniny w jednej ze szkół podstawowych w Serbii.
W II rundzie Rolanda Garrosa Djoković zagra z Węgrem Martonem Fucsovicsem. To spotkanie odbędzie się w środę, 31 maja.
Czytaj także:
- Ale wymyśliła. Legenda wskazała, za co ceni Świątek
- "Fatalne". Burza wokół tego, co dzieje się na Roland Garros
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)