Novak Djoković suchą stopą przeszedł przez pierwszy tydzień Roland Garros 2023. W czterech rozegranych meczach Serb nie stracił ani jednego seta. W niedzielę pokonał 6:2, 6:2, 6:2 Juana Pablo Varillasa i wywalczył awans do 1/4 finału.
- Mecz z Varillasem dał mi dużo pewności. Przede wszystkim muszę podziękować kibicom. Byli wspaniali i bardzo mnie wspierali. Każdy tenisista chce czuć miłość fanów. Doceniam to - mówił podczas konferencji prasowej, cytowany przez puntodebreak.com.
Wygrywając w niedzielę, tenisista z Belgradu awansował do rekordowego, 17., ćwierćfinału w Rolandzie Garrosie. Tym samym poprawił osiągnięcie Rafaela Nadala, który 16-krotnie doszedł do tej fazy paryskiego turnieju. - Jestem z tego dumny. Ale skupiam się na najbliższym meczu - zastrzegł.
Djoković nie rozwodził się nad pobiciem osiągnięcia Nadala. Zamiast tego zaadresował piękne słowa w kierunku Hiszpana, rekordzisty w liczbie triumfów w Rolandzie Garrosie (14), który w sobotę przeszedł operację.
- W dniu swoich urodzin ogłosił, że miał operację. Ja w swojej karierze miałem jeden zabieg i wiem, jak po tym trudno jest wrócić. To jedna z rzeczy, których sportowiec nie chce doświadczyć. Mam nadzieję, że jego rehabilitacja przebiegnie pomyślnie i w następnym sezonie zobaczymy go w rozgrywkach. To jedna z największych legend tenisa - powiedział o Hiszpanie.
Serb odebrał Nadalowi jeden rekord, a w najbliższą niedzielę muszę zabrać mu kolejny. Jeśli wygra Roland Garros 2023, zdobędzie 23. wielkoszlemowy tytuł i zostanie samodzielnym liderem klasyfikacji wszech czasów, dystansując właśnie Hiszpana. Kolejnym jego rywalem będzie Karen Chaczanow.
Stefanos Tsitsipas zakończył drogę kwalifikanta. Będzie hit w ćwierćfinale
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"