Gorąco po meczu Sabalenki. Rywalka rzuca oskarżenie
Elina Switolina po ćwierćfinałowej porażce z Aryną Sabalenką nie podała rywalce ręki. Za to została wygwizdana przez kibiców. Obie tenisistki odniosły do tej sytuacji.
Switolina jeszcze przed meczem deklarowała, że nie poda Białorusince ręki. Gdy ze słów przeszła do czynów i nie podeszła do przeciwniczki, kibice skwitowali to głośnymi gwizdami. Zdaniem Ukrainki, Sabalenka oczekiwaniem przy siatce tylko zaogniła sytuację.
- Tak myślę, niestety. Nie wiem, dlaczego czekała, bo moje wypowiedzi były wystarczająco jasne na temat uścisku dłoni. Gdy ją zobaczyłam przy siatce, pomyślałam: "co ty robisz?". Jasno postawiłam sprawę - powiedziała Switolina. Dodała też, że nie była zszokowana reakcją kibiców. - Spodziewałam się tego. Nie było to dla mnie zaskoczeniem - stwierdziła.
ZOBACZ WIDEO: Radwańska trenowała w Monaco. Tylko spójrz z kim Do sprawy odniosła się także Sabalenka. - Nie wiem, czemu tak zrobiłam. To był po prostu instynkt. Jak zawsze po każdym meczu - powiedziała białoruska tenisistka, która zameldowała się w półfinale Rolanda Garrosa.- Myślę, że Switolina nie zasłużyła na gwizdy. Mam dla niej duży szacunek. Jestem pod wrażeniem tego, co robi. To imponujące, jak wróciła do formy po porodzie - dodała Sabalenka.
W czwartek w półfinale Sabalenka zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchovą. Będzie to drugie spotkanie tych tenisistek. W 2019 roku trafiły na siebie w Zhuhai w turnieju WTA Elite Trophy. Wygrała wówczas Sabalenka 7:5, 7:6(4).
Czytaj także:
Rosjanka po zdrowotnych przejściach zatrzymana. Znamy pierwszą półfinalistkę
Aryna Sabalenka zatrzymała marsz. Koniec pięknej serii
Oglądaj mecze WTA Tour z udziałem Igi Świątek, Magdy Linette i innych topowych zawodniczek w serwisie CANAL+ online (link sponsorowany)