Notowany obecnie na 322. miejscu w rankingu ATP Maks Kaśnikowski otrzymał od organizatorów zawodów Enea Poznań Open dziką kartę. I była to trafiona decyzja, bowiem młody warszawianin pokazał w poniedziałek waleczne serce. Po dwóch godzinach i pięciu minutach zwyciężył 6:1, 2:6, 7:6(4) bardziej doświadczonego w męskim tourze Szwajcara Henriego Laaksonena (ATP 249).
Początek pojedynku sprawiał złudne wrażenie, że będzie to łatwy mecz dla 19-letniego Polaka. Laaksonen miał ogromne problemy i był zagrożony w każdym swoim gemie serwisowym. Kaśnikowski przełamał jego podanie w czwartym oraz szóstym gemie i pewnie zamknął seta wynikiem 6:1.
Ale w drugiej odsłonie przyszła odpowiedź ze strony Szwajcara. Helwet łatwo wywalczył przełamanie w drugim gemie i kontrolował sytuację na korcie. Nasz reprezentant zmarnował w piątym gemie jedyną okazję na powrót do gry. Potem polski tenisista dał się jeszcze zaskoczyć w ósmym gemie i partia padłem łupem jego przeciwnika.
ZOBACZ WIDEO: Wach stanął z rywalem oko w oko. Tak się zachował
Największe emocje były w trzeciej części spotkania. Kaśnikowski bardzo się starał o przełamanie, lecz nie wykorzystał żadnego z siedmiu break pointów. Ponieważ żaden z tenisistów nie był w stanie wywalczyć kluczowego przełamania, rozstrzygający okazał się tie-break. W nim Polak zaatakował po zmianie stron, gdy po błędzie rywala wyszedł na 5-4. Po chwili młody gracz miał już dwie piłki meczowe i natychmiast wykorzystał pierwszą z nich.
Kaśnikowski awansował do II rundy poznańskiego challengera i wykonał ważny krok w kierunku debiutu w Top 300 rankingu ATP. Swojego kolejnego przeciwnika pozna we wtorek, gdy zmierzą się ze sobą Argentyńczycy - Mariano Navone (ATP 240) i oznaczony "dwójką" Federico Coria (ATP 90).
Enea Poznań Open, Poznań (Polska)
ATP Challenger Tour, kort ziemny, pula nagród 118 tys. euro
poniedziałek, 19 czerwca
I runda gry pojedynczej:
Maks Kaśnikowski (Polska, WC) - Henri Laaksonen (Szwajcaria) 6:1, 2:6, 7:6(4)
Czytaj także:
Świetne wieści dla Polek. Zobacz nowy ranking WTA!
Złe wieści dla Huberta Hurkacza. Ważna zmiana w czołówce rankingu