Tego o Świątek nie wiedziałeś. Ujawnili co wolała, zamiast gry w tenisa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Iga Świątek

Iga Świątek jest obecnie najlepsza tenisistką na świecie. Co ciekawe, w szkole wolała inną dyscyplinę sportu. Do takich informacji dotarł "Fakt", dzięki rozmowie z nauczycielami 22-latki.

W tym artykule dowiesz się o:

Gdy wydawało się, że po zakończeniu kariery przez Agnieszkę Radwańską w naszym kraju na długi czas nie będzie tenisistki na poziomie, pojawiła się Iga Świątek. W wieku 19 lat zawodniczka z Raszyna wygrała wielkoszlemowy Roland Garros.

Później, gdy karierę zakończyła Ashleigh Barty, nasza tenisistka przebiła wyczyn Radwańskiej, zostając liderką światowego rankingu WTA. Na czele tego zestawienia Świątek jest już od ponad roku.

Tym samym już w wieku 21 lat Polka została pierwszą rakietą świata. To efekt treningów tenisowych już od najmłodszych lat. Jednak w szkole Świątek robiła co mogła, aby unikać tego sportu.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"

- Zawsze była bardzo zaangażowana. Już w klasach 1-3 chętnie uczestniczyła w zajęciach sportowych. Gdy jednak poprosiliśmy ją, żeby zagrała w tenisa, to powtarzała, że wszystko tylko nie tenis. Tak dużo miała już wtedy tych treningów na korcie - powiedział Dariusz Bajorek, jeden z nauczycieli WF-u w Szkole Integracyjnej nr. 339 im. Raoula Wallenberga w Warszawie w rozmowie z "Faktem".

Jak przyznał nauczyciel, w szkole ulubionym sportem Świątek była... piłka nożna! A gdyby tego było mało, 22-latka grała wówczas jedynie z chłopakami, którzy w głównej mierze przejawiają zainteresowanie futbolem.

Jednak mimo wszystko Polka dała się namówić na to, by pojawić się na korcie. Zadbała o to jej wychowawczyni w klasach 4-6, Grażyna Węgiełek.

- Wiedząc, że Iga trenuje, poprosiłam ją o pierwsze lekcje gry w tenisa. Bekhend i forhend... No powiedzmy sobie, że jeszcze jakoś mi wychodziły, ale inne kwestie były już raczej nie do opanowania - opowiedziała ze śmiechem nauczycielka.

Węgiełek podzieliła się także historią, która przerodziła się obecnie w rzeczywistość. - Po zakończeniu gimnazjum przyszła do nas, przywitałyśmy się i zrobiłyśmy wspólne zdjęcie. Powiedziałam jej wtedy: "Iga, wiesz, że za kilka lat ono może być warte miliony" - przyznała.

I nauczycielka się nie myliła. Teraz, gdy Świątek jest najlepszą tenisistką na świecie, wiele osób marzy, by zrobić sobie z nią zdjęcie. Większość z nich zmuszona jest jednak obejść się smakiem.

Po tym, jak 22-latka po raz drugi z rzędu wygrała Rolanda Garrosa, przygotowuje się do gry na kortach trawiastych. Przed Polką start w turnieju WTA Bad Homburg, a następnie Wimbledon.

Przeczytaj także:
Cichy współtwórca sukcesów Igi Świątek. "Jak mijały się ze sobą, raczej panowało milczenie"

Komentarze (0)