Kolejne emocje w meczu Magdaleny Fręch. Zadecydowała końcówka

Getty Images / Jacob King/PA Images  / Na zdjęciu: Magdalena Fręch
Getty Images / Jacob King/PA Images / Na zdjęciu: Magdalena Fręch

Magdalena Fręch przystąpiła w sobotę do rywalizacji w kwalifikacjach do turnieju WTA 500 na kortach trawiastych w Eastbourne. Po trzysetowym pojedynku Polka nie sprostała Czeszce Terezie Martincovej.

Jeszcze w piątek Magdalena Fręch (WTA 72) grała w Birmingham, gdzie nie wykorzystała wielkiej szansy na pokonanie Jeleny Ostapenko i awans do premierowego półfinału zawodów kobiecego touru. Po tym niepowodzeniu Polka szybko przeniosła się do Eastbourne, gdzie przystąpiła do eliminacji do turnieju rangi WTA 500. W sobotę łodzianka zmierzyła się z Terezą Martincovą (WTA 122) i po trzysetowym boju przegrała z Czeszką 4:6, 6:4, 5:7.

Rozstawiona z 10. numerem Fręch już w pierwszych gemach znalazła się pod presją i straciła serwis w czwartym gemie. 25-latce udało się co prawda obronić dwie piłki setowe i odrobić breaka. Jednak po zmianie stron tenisistka naszych południowych sąsiadów dopięła swego i przełamaniem zakończyła premierową odsłonę.

Gdy na początku drugiej części spotkania Fręch szybko straciła podanie, mogło się wydawać, że będzie jej ciężko wrócić do gry. Tymczasem Polka nie tylko wyrównała stan seta, ale z czasem prezentowała się coraz lepiej przy własnym serwisie. Udało się jej oddalić niebezpieczeństwo w szóstym gemie. O losach partii rozstrzygnęły wydarzenia przy stanie po 4. Łodzianka zdobyła przełamanie, a następnie obroniła break pointa i wykorzystała pierwszego setbola.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #1. Zaskakujące wyznanie Adrianny Sułek. "Nie chciałam już trenować"

Po dwóch odsłonach był remis, zatem zwyciężczynię wyłonił trzeci set. W rozgrywce tej Fręch przełamała w trzecim gemie, a po zmianie stron mogła jeszcze podwyższyć wynik na 4:1. Martincova jednak uratowała się przed ponowną utratą podania i ruszyła w pogoń. Dopadła Polkę, gdy ta podawała po zwycięstwo w 10. gemie. Łodzianka nie utrzymała przewagi. Przegrała cztery gemy z rzędu od stanu 3:5 i w efekcie cały pojedynek.

Po dwóch godzinach i 25 minutach Martincova odniosła trzecie z rzędu zwycięstwo nad Polką na zawodowych kortach (bilans gier 3-0) i w niedzielnym finale eliminacji spotka się z Amerykanką Lauren Davis (WTA 47). Natomiast Fręch będzie miała kilka dni na odpoczynek. Teraz uda się do Londynu, gdzie 3 lipca ruszy wielkoszlemowy Wimbledon 2023. Nasza reprezentantka ma pewne miejsce w głównej drabince.

Rothesay International, Eastbourne (Wielka Brytania)
WTA 500, kort trawiasty, pula nagród 780,6 tys. dolarów
sobota, 24 czerwca

I runda eliminacji gry pojedynczej:

Tereza Martincova (Czechy) - Magdalena Fręch (Polska, 10) 6:4, 4:6, 7:5

Czytaj także:
"Niech robi, co chce". Burza po tym, jak zagrał piłkę
Pique idzie do sądu. Walczy o 50 milionów dolarów

Komentarze (0)