W 2022 roku organizatorzy Wimbledonu podjęli odważną decyzję: zbanowali rosyjskich i białoruskich zawodników. Ci nie mieli prawa zagrać na londyńskiej trawie.
Wszystko to było oczywiście spowodowane wojną, jaką rosyjski dyktator Władimir Putin 24 lutego rozpoczął w Ukrainie. Jego decyzja miała ogromny wpływ na sportowy świat.
Ruch organizatorów Wimbledonu miał swoje konsekwencje. Spowodował, że władze WTA i ATP podjęły decyzję o tym, że za występ na turnieju w Londynie zawodniczki i zawodnicy nie otrzymają punktów rankingowych.
Na tym jednak nie koniec. Zarządzająca męskimi rozgrywkami federacja ATP pod koniec poprzedniego roku nałożyła na All England Lawn Tennis and Croquet Club (AELTC) karę pieniężną w wysokości miliona dolarów.
Teraz okazało się jednak, że kara ta została zmniejszona. I to aż o połowę, więc federacja ATP będzie musiała zwrócić Brytyjczykom 500 tys. dolarów. Z czym związana jest taka decyzja?
W marcu tego roku organizatorzy Wimbledonu poinformowali bowiem, że tym razem na londyńskich kortach zawodnicy i zawodniczki z Rosji oraz Białorusi będą mogli wystąpić, ale pod pewnymi warunkami: neutralne barwy oraz podpis pod oświadczeniem.
- Treść oświadczenia jest oczywiście oparta na wytycznych rządu, we współpracy z WTA, ATP, ITF i naszymi partnerami w Lawn Tennis Association - mówiła podczas marcowej konferencji prasowej Sally Bolton, dyrektor Lawn Tennis Association.
Wiadomo, że głównym punktem oświadczenia był fakt, że sportowcy w żaden sposób nie mogli wspierać działań wojennych w Rosji.
Warto również przypomnieć, że z każdego sprzedanego biletu na tegoroczny Wimbledon jeden funt zostanie przekazany na pomoc Ukrainie.
Tegoroczny Wimbledon rozegrany zostanie w terminie 3-16 lipca. Tytułów na londyńskiej trawie bronić będą Novak Djoković i Elena Rybakina.
Zobacz także:
Bukmacherzy wskazali faworytów Wimbledonu. Co z Igą Świątek?
"Hurkacz może wygrać Wimbledon!". Legenda podaje dokładne argumenty
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa