W tym artykule dowiesz się o:
[tag=48999]
Iga Świątek[/tag] w piątek 30 czerwca poinformowała, że nie przystąpi do półfinałowego meczu w turnieju WTA w Bad Homburgu. Pierwszą rakietę świata dopadła gorączka i zatrucie pokarmowe. To zaniepokoiło fanów, bo lada moment startuje wielkoszlemowy Wimbledon.
Wygląda jednak na to, że 22-latka czuje się coraz lepiej. Na Instagramie zamieściła filmy, w których opowiada o kolejnej książce, którą przeczytała. Jeżeli materiały są aktualne, to widać, że tenisistka odzyskuje wigor.
Świątek w tym roku rozpoczęła challenge "IGAczyta". Celem jest przeczytanie minimum dwunastu książek w ciągu roku. W ten sposób chce też zachęcić i zmotywować fanów, aby więcej czytali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Jaką pozycję tym razem ukończyła? Najlepsza tenisistka na świecie porwała się na biografię Leonarda da Vinci autorstwa Waltera Isaacsona. To książka licząca 800 stron, więc Polka czytała ją już podczas turniejów w Madrycie i Rzymie. Poświęconego czasu jednak nie żałuje.
- Przyznam, że przeczytanie jej nie było łatwe, bo na początku byłam przerażona wielkością tej książki, ale bez dwóch zdań autor napisał ją w taki sposób, że czytało się bardzo przyjemnie i przystępnie dla osoby, która nie wie dużo o sztuce, jak ja. Bardzo dużo dowiedziałam się o technice i skąd się wziął taki styl Leonarda. Też jak bardzo te obrazy były nim przesiąknięte i też to, jak ogromnym był geniuszem, ale z drugiej strony podczas swojego życia był niedoceniany i praktycznie zawsze musiał walczyć o to, żeby się utrzymać - recenzuje tenisistka.
Iga Świątek poleciła swoim fanom książkę o da Vinci. Ostrzegła jednak, że na jej ukończenie lepiej zarezerwować sobie miesiąc lub dwa.
"Szok". Tego jeszcze w karierze Świątek nie było >> Wycofała się z turnieju. Teraz wrzuciła do sieci taki wpis >>