Prawie trzy godziny potrwał bój Magdy Linette w drugiej rundzie Wimbledonu. Polka w drugim secie miała już piłkę meczową, ale Barbora Strycova zdołała się wybronić, wygrała tie-break i doprowadziła do trzeciej partii. W niej Polka triumfowała 6:3 i zameldowała się w trzeciej rundzie wielkoszlemowego turnieju.
Tam czeka ją pojedynek z Belindą Bencić. Szwajcarka, rozstawiona z numerem 14., w drugiej rundzie pokonała Amerykankę Danielle Collins, choć też nie miała łatwej przeprawy - 3:6, 6:4, 7:6 (10-2).
Choć Linette nigdy w swojej karierze nie mierzyła się z Bencić, dobrze wie, co czeka ją w tym pojedynku. Zdiagnozowała to w rozmowie z dziennikarzem Polsatu Sport.
- Nigdy z nią nie grałam. Belinda lubi, kiedy jest nisko i szybko, czyli po prostu lubi grać na trawie. To nie będzie łatwy mecz, który będzie rozgrywany cały czas w wysokim tempie - przyznała.
Mecz Polki ze Szwajcarką odbędzie się już w piątek. Zaplanowany został jako trzeci od godz. 12, a więc wszystko wskazuje na to, że tenisistki wyjdą na kort około 16-17.
Czytaj także:
- Awans i wielkie pieniądze. Tyle zarobiła Magda Linette
- Co za thrillery w Wimbledonie! Wielkoszlemowe mistrzynie odpadły po maratonach
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."