W poprzednich rundach Wimbledonu Hubert Hurkacz trzem rywalom nie oddał seta. Do tego ani razu nie dał się przełamać. W niedzielę Polaka czekało najtrudniejsze możliwe zadanie. Na jego drodze stanął Novak Djoković, siedmiokrotny mistrz londyńskiej imprezy.
Mecz rozpoczął się krótko przed godz. 22:00 czasu polskiego. Było to spowodowane dwoma maratonami na korcie centralnym. Było wiadomo, że rozstrzygnięcie go w niedzielę jest prawie możliwe. Tenisiści mieli nieco dwie godziny i później nastąpiła cisza nocna.
Rozegrane zostały dwa sety, oba były niezwykle zacięte. Hurkacz może żałować zmarnowanej szansy, bo w pierwszym tie breaku miał trzy piłki setowe. Prowadził 6-3, by stracić pięć punktów z rzędu. W tie breaku drugiej partii Polak z 0-2 wyszedł na 5-4, ale kluczowe akcje znów padły łupem Djokovicia. Hurkacz obronił pierwszą piłkę setową będąc górą w kapitalnej wymianie złożonej z 24 uderzeń. Druga została przez Serba wykorzystana.
Djoković prowadzi 7:6(6), 7:6(6) i mecz został przerwany. Tenisiści wrócą na kort w poniedziałek. Jest to ich szósta konfrontacja, druga w Wimbledonie. W 2019 roku Djoković zwyciężył w czterech setach. Po raz trzeci mierzą się w wielkoszlemowej imprezie. W Rolandzie Garrosie 2019 wyraźnie lepszy był Serb (6:4, 6:2, 6:2).
Hurkacz w 2021 roku pokonał Rogera Federera i doszedł w Wimbledonie do pierwszego wielkoszlemowego półfinału. Djoković jest siedmiokrotnym mistrzem londyńskiej imprezy. W sumie w swoim dorobku ma 23 wielkoszlemowe tytuły. W tym roku Serb wygrał Australian Open i Roland Garros.
W ćwierćfinale na zwycięzcę starcia Hurkacza z Djokoviciem czeka Andriej Rublow.
The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 44,7 mln funtów
niedziela, 9 lipca
IV runda gry pojedynczej:
Novak Djoković (Serbia, 2) - Hubert Hurkacz (Polska, 17) 7:6(6), 7:6(6) *do dokończenia
Program i wyniki turnieju mężczyzn
Czytaj także:
Niespodzianka w meczu Linette
Niesłychany dreszczowiec Igi Świątek!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zastawili pułapki na kolarzy! "Przez takie głupoty..."