To był prawdziwy thriller na trawiastych kortach w Londynie. Polka obroniła dwie piłki meczowe w drugim secie, żeby pokonać finalnie Belindę Bencić 6:7(4), 7:6(2), 6:3.
Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Dwie piłki meczowe i co za zwrot akcji. Niesłychany dreszczowiec Igi Świątek!
Tym samym Iga Świątek już teraz może cieszyć się najlepszym wynikiem uzyskanym na Wimbledonie w swojej karierze.
Bencić ma jednak czego żałować. Może być nawet wściekła. Wszystko przez decyzję sędziów w końcówce trzeciego seta.
W trzecim secie - przy stanie 5:3 i 15:30 - Szwajcarka zagrała dobrą piłkę pod linię, jednak sędziowie wywołali aut. Nawet komentatorzy Polsatu Sport nie mieli wątpliwości, jeżeli chodzi o błąd sędziów. - Piłka była dobra - można było usłyszeć.
Bencić nie mogła już tego jednak sprawdzić, bowiem wcześniej wykorzystała swoje challenge. W tym jeden, sprawdzając zupełnie niepotrzebnie wyraźny aut przy swoim serwisie.
I gdyby nie ta błędna decyzja, Bencić mogłaby poprosić o sprawdzenie akcji i prowadziłaby w tamtym momencie 40:15, miałaby dwie szansy na break pointa i zmniejszenie strat do 4:5, mając w perspektywie własne podanie...
Szybko więc wrócił temat automatycznego wywoływania autów przez system komputerowy (-->> WIĘCEJ). To działa już podczas Australian Open i US Open.
W ćwierćfinale tegorocznego Wimbledonu Świątek zmierzy się z Ukrainką Eliną Switoliną. Ta w niedzielę po wyrównanym boku okazała się lepsza od Wiktorii Azarenki, triumfując 2:6, 6:4, 7:6(9).
Spotkanie to odbędzie się we wtorek 11 lipca. Jego początek zaplanowano na godz. 14:00.
Zobacz także:
Fenomenalny bilans Igi Świątek! Wyrównała osiągnięcie legendy
Iga poprosiła sędziego, by przerwał mecz. Co się stało?
ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć