Iga Świątek zabrała głos po porażce. Niezwykłe słowa

Dawid Góra: Przegrać po takiej walce to nie wstyd [OPINIA]

Reprezentantka Ukrainy we wtorek zatrzymała liderkę światowego rankingu. Elina Switolina sprawiła dużą niespodziankę, wygrywając 7:5, 6:5, 6:2 z Igą Świątek, dzięki czemu zameldowała się w półfinale Wimbledonu.

Niżej notowana przeciwniczka ma szanse na duży awans w zestawieniu WTA. Pogodzić z porażką musiała się Polka, która uważa, że Switolina może wygrać wielkoszlemowy turniej rozgrywany w Wielkiej Brytanii.

Świątek w samych superlatywach wypowiadała się na temat starszej koleżanki. - Byłoby wspaniale zobaczyć, jak Elina wygrywa Wielki Szlem po tym, jak została matką. Będę ją wspierać, powiedziałam jej przy siatce, że mam nadzieję, że to zrobi. Wiem, że bardzo tego chce - Fernando Murciego cytuje na Twitterze słowa raszynianki.

Utalentowana tenisistka miała już niemałe problemy przeciwko Belindzie Bencić (6:7, 7:6, 6:3), lecz tym razem nie zdołała odwrócić losów spotkania. Na konferencji prasowej przyznała, że jest rozczarowana przebiegiem wydarzeń na korcie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on wyprawiał! Kapitalna postawa bramkarza

- Może to nie był mój najlepszy występ, ale wiem, że dałam z siebie wszystko. Trochę łatwiej pogodzić się z porażką, gdy przegrywa się z kimś, kogo się lubi. Będę jej kibicować - zapowiedziała.

Po pierwszej partii przerwa trwała przez około 10 minut. Świątek postanowiła wykorzystać okazję, by skonsultować się ze sztabem szkoleniowym. Zawodniczka rozmawiała z trenerką mentalną Darią Abramowicz i fizjoterapeutą Maciejem Ryszczukiem.

- W przerwie na zasunięcie dachu pozwolono mi porozmawiać z trenerem w pokoju przeznaczonym dla zawodników. Chciałam również dostać informację zwrotną od Macieja i Darii - skomentowała Świątek.

Czytaj więcej:
Złe wieści dla Igi Świątek. To musi się stać, aby pozostała liderką
Zdjęcia obiegają sieć. Tak rywalka Świątek zareagowała na triumf