Elina Switolina opowiedziała, jak wpłynęła na nią wojna

PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Elina Switolina
PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Elina Switolina

Elina Switolina sprawiła niespodziankę i wyeliminowała Igę Świątek w ćwierćfinale Wimbledonu 2023. Po zakończeniu meczu z Polką ukraińska tenisistka odbyła rozmowę z dziennikarzami. Opowiedziała także o wojnie w jej kraju.

W ćwierćfinale wielkoszlemowego Wimbledonu 2023 Iga Świątek rozegrała trzysetowy bój z Eliną Switoliną, w którym lepsza okazała się rywalka. Nasza reprezentantka przegrała z Ukrainką 5:7, 7:6(5), 2:6 i pożegnała się z marzeniami o triumfie w The Championships (więcej tutaj).

Po zakończeniu spotkania Switolina pojawiła się na konferencji prasowej. Dziennikarze pytali ją o różne sprawy, nie tylko te związane z tenisem. Była trzecia rakieta świata mocno działa na rzecz kraju, który w lutym 2022 roku został zaatakowany przez Rosję.

Reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów opowiedziała, jaki wpływ mają na nią wydarzenia w jej kraju. - Wojna uczyniła mnie silniejszą, również pod względem mentalnym. Nie traktuję już trudnych sytuacji jako katastrofę. Są gorsze rzeczy w życiu. Wojna i urodzenie dziecka sprawiły, że jestem inną osobą - powiedziała dziennikarzom (cytat za "Daily Mail").

Switolina została zapytana, co znaczy jej występ w Wimbledonie 2023 dla jej ojczyzny. - Wiem, że wielu ludzi w Ukrainie ogląda moje mecze. Otrzymałam masę wiadomości po ostatniej wygranej. Dziś jeszcze nie sprawdziłam mojego telefonu, ale jestem przekonana, że będzie dużo wiadomości czy informacji. Cieszę się, że mogą przynieść im radość. W internecie było wiele filmów, jak dzieci oglądają moje mecze w swoich telefonach - stwierdziła.

Dla 28-letniej Switoliny to trzeci wielkoszlemowy półfinał. Ukrainka powalczy w czwartek o premierowy finał, a jej przeciwniczką będzie Czeszka Marketa Vondrousova.

Czytaj także:
Huśtawka nastrojów w meczu Igi Świątek. Serwis opuścił Polkę
Spektakularny powrót! Znamy pierwszą półfinalistkę

ZOBACZ WIDEO: Niezwykłe wideo z księżną Kate na Wimbledonie. To trzeba zobaczyć