Wimbledon. Znamy pierwszą finalistkę

PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Marketa Vondrousova
PAP/EPA / TOLGA AKMEN / Na zdjęciu: Marketa Vondrousova

Marsz Eliny Switoliny w wielkoszlemowym Wimbledonie 2023 dobiegł końca. Ukrainka ruszyła w pogoń w drugim secie, ale Czeszka Marketa Vondrousova przetrwała jej szturm. Było to starcie medalistek igrzysk olimpijskich w Tokio.

To już 11. dzień Wimbledonu. Przyszedł czas na półfinały kobiet. O godz. 14:30 czasu polskiego na kort centralny wyszły Elina Switolina (WTA 76) i Marketa Vondrousova (WTA 42). Dach był zamknięty ze względu na deszcz. Ukrainka walczyła o pierwszy wielkoszlemowy finał, a Czeszka o drugi (Roland Garros 2019). Vondrousova wygrała 6:3, 6:3 i w sobotę powalczy o tytuł.

Początek były pewny w wykonaniu obu tenisistek, które po dwa razy utrzymały podanie. Przy 2:2 zadrżała ręka Switolinie i zepsuła dwa bekhendy. Vondrousova skorzystała z okazji i minięciem forhendowym po linii uzyskała dwa przełamanie. Nerwy wkradły się również w poczynania Czeszki. Popełniła dwa podwójne błędy, zepsuła dwa bekhendy oraz wyrzuciła forhend i oddała podanie w szóstym gemie.

W trakcie siódmego gema Vondrousova poślizgnęła się i upadła na kort, ale na szczęście nic złego się jej nie stało. Głęboki return wymuszający błąd dał jej kolejne przełamanie. Stawka spotkania najwyraźniej usztywniła obie tenisistki, bo więcej było błędów niż ładnych akcji. Więcej niepewności było w poczynaniach Switoliny. W dziewiątym gemie miała 40-15, by stracić cztery kolejne punkty. Set dobiegł końca, gdy Ukrainka wyrzuciła forhend.

ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #3. Mistrzyni z przypadku. Anita Włodarczyk odsłania kulisy

Początek II partii również był niepomyślny dla Switoliny. W drugim gemie oddała podanie wyrzucając bekhend. Vondrousova imponowała solidnością w obronie, przeprowadzała bardzo dobre kontry i swobodnie przechodziła do ataku. Sprytnie mieszała kierunki i rytm imponowała poruszaniem się po korcie.

Switolina fizycznie nie wyglądała zbyt dobrze. Nogi nie funkcjonowały najlepiej i jej reakcje były często spóźnione. Ukrainka dzielnie walczyła, ale wydawało się, że nie może być mowy o odrodzeniu. W czwartym gemie odparła trzy break pointy, ale przy czwartym wpakowała bekhend w siatkę. W końcówce było sporo szarpanej gry z obu stron.

Vondrousova nie podwyższyła na 5:0, choć miała na to pięć okazji, z czego trzy przy 40-0. Ostatecznie oddała podanie wyrzucając bekhend. Czeszce zaczęło brakować precyzji i nie wychodziły skróty, które wcześniej przynosiły jej dużo punktów. To nie był koniec emocji. W siódmym gemie Vondrousova przestrzeliła forhend i znów straciła serwis.

Switolina, która była już w beznadziejnej sytuacji nagle mogła wyrównać na 4:4. Do tego jednak nie doszło, bo brakowało pewności w jej grze. Kilka błędów kosztowało ją stratę serwisu. Po chwili Vondrousova zapewniła sobie awans do finału. W dziewiątym gemie od 30-0 straciła dwa punkty, ale dwa kolejne padły jej łupem. Zwycięstwo Czeszka zapewniła sobie wygrywającym serwisem.

Spotkanie trwało 75 minut. Vondrousova wywalczyła 29 z 39 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Została przełamana trzy razy, a wykorzystała sześć z 11 break pointów. Czeszce naliczono 22 kończące uderzenia przy 25 niewymuszonych błędach. Switolina miała dziewięć piłek wygranych bezpośrednio i 24 pomyłki.

Było to pierwsze starcie tych tenisistek od igrzysk olimpijskich w Tokio. Dwa lata temu Vodrousova wygrała 6:3, 6:1. W stolicy Japonii Czeszka zdobała brązowy medal, a Switolina cieszyła się z brązu. W czwartek po raz pierwszy zmierzyły się na trawie. Bilans ich wszystkich meczów to teraz 3-3.

W Londynie Switolina popisała się niebywałym osiągnięciem. Pokonała cztery wielkoszlemowe mistrzynie. Na otwarcie wyeliminowała Venus Williams. Później zwyciężyła Sofię Kenin w III rundzie i Wiktorię Azarenkę w 1/8 finału. W ćwierćfinale pokonała Igę Świątek. Było to już jej siódme zwycięstwo nad urzędującą liderką rankingu. Wcześniej wygrała z Sereną Williams, trzy razy z Andżeliką Kerber i dwa razy rozprawiła się z Simoną Halep.

Switolina wystąpiła w trzecim wielkoszlemowym półfinale. W 2019 roku w Wimbledonie uległa Rumunce Simonie Halep, a w US Open przegrała z Amerykanką Sereną Williams. Vondrousova awansowała do drugiego wielkoszlemowego finału. W Rolandzie Garrosie 2019 za mocna dla niej była Australijka Ashleigh Barty.

W sobotnim finale rywalką Vondrousovej będzie Ons Jabeur. Tenisistki te zmierzą się po raz siódmy. Do tej pory zanotowały po trzy zwycięstwa. W tym roku dwa razy wygrała Czeszka, w Australian Open i Indian Wells. Dojdzie do ich drugiego starcia na korcie trawiastym. Dwa lata temu w Eastbourne wygrała Tunezyjka 6:3, 7:6(4).

The Championships, Wimbledon (Wielka Brytania)
Wielki Szlem, kort trawiasty, pula nagród 44,7 mln funtów
czwartek, 13 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Marketa Vondrousova (Czechy) - Elina Switolina (Ukraina, WC) 6:3, 6:3

Program i wyniki turnieju kobiet

Czytaj także:
To będzie hit! Wielka rywalka Świątek zagra w Warszawie
Sensacyjne doniesienia ws. 16-letniego talentu. Rosjanie szybko zabrali głos

Komentarze (37)
avatar
cezary23
14.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
" W stolicy Japonii Czeszka zdobała brązowy medal, a Switolina cieszyła się z brązu." Ludzie!! Co wy bierzecie w tym wp. ? 
avatar
Kielar-Alchemik
13.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wojtek 1 - Wiesz co papuga skrzeczała ludzkim głosem w filmie "CK.Dezerterzy"? No... 
avatar
Ksawery Darnowski
13.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jak mogła Iga przegrać z tak słabo grającą tenisistką jak Switolina. To jest szok. 
avatar
Wojtek 1
13.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
BARDZO PROSZĘ ZABIERZCIE KOMENTATORA OLEJNICZAKA. OPOWIADA GŁUPOTY CAŁY CZAS. 
avatar
Wojtek 1
13.07.2023
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
JAK KOMENTATOR MOŻE PISAĆ IGA W ZŁEJ SUTUACJI. TO BYŁO WIADOMO. PRAWDZOWY DZIENNIKARZ NAPISAŁBY, ŻE PO BEZNADZIEJ NEJ GRZE ŚWIĄTEK NIE BĘDZIE JEDYNKĄ NA CO CAŁKOWICIE ZASŁUŻYŁA.