Carlos Alcaraz przeszedł jak burza przez ćwierćfinał i półfinał Wimbledonu. W meczach z Holgerem Rune oraz Daniłem Miedwiediewem nie pozwolił sobie na przegranie seta. Rozpędzony lider rankingu ATP awansował po raz pierwszy w karierze do finału turnieju wielkoszlemowego w Londynie. Do wygrania całej imprezy na trawie Wimbledonu pozostał mu jeden krok.
- Dla mnie to spełnianie marzeń - zagranie w półfinale, następnie finale Wimbledonu. Nadal nie mogę uwierzyć, że marzenia stają się rzeczywistością. Cieszę się chwilą. Pokazuje mi ona, żeby nie przestawać marzyć - mówi Carlos Alcaraz w rozmowie przeprowadzonej na korcie po meczu.
Najtrudniej o pokonanie Daniła Miedwiediewa było w trzecim secie. Co prawda zakończył się on takim samym wynikiem jak pierwsza oraz druga partia - 6:3, ale po nieco dłuższej walce.
ZOBACZ WIDEO: Nieprawdopodobne sceny. Cieszył się z gola ze środka boiska, a po chwili...
- Domknięcie tego meczu było trudnym zadaniem. Trzeba było zachować koncentrację, ponieważ Danił nie zamierzał przegrać i walczył do ostatniej piłki. To niesamowity wojownik. Dlatego musiałem odpowiedzieć najlepszym możliwym tenisem, agresywną grą. Do tego pozostać sobą w każdym momencie - opowiada Hiszpan.
Niedzielny finał Wimbledonu będzie meczem rozstawionego z numerem pierwszym Carlosa Alcaraza z numerem drugim Novakiem Djokoviciem. Serb jest obrońcą trofeum i kandydatem na współrekordzistę pod względem zwycięstw w Wimbledonie. W Londynie triumfował już siedem razy.
- Co mogę powiedzieć o Novaku? Wszyscy go znają. Będzie bardzo trudno w finale, ale będę walczyć, ponieważ taka jest moja natura. Do tego wiem, że jestem w stanie pokonać Novaka. Jestem bardzo głodny tego meczu, którego rozegranie było moim marzeniem. Do tego zmierzę się w nim z Djokoviciem. To nie jest moment na strach, czy na zmęczenie. To jest moment do walki - zapowiada Carlos Alcaraz.
Program i wyniki turnieju kobiet
Program i wyniki turnieju mężczyzn