Rozstawieni na przeciwnych biegunach w Umagu. Wyczekiwany dzień Węgra
Zsombor Piros w dwóch setach pokonał rozstawionego z numerem piątym Christopera O'Connella w I rundzie rozgrywanego na kortach ziemnych turnieju ATP 250 w Umagu. Awansował oznaczony "siódemką" Matteo Arnaldi, który wygrał z Jesperem de Jongiem.
PAP/EPA
/ Tibor Illyes
/ Na zdjęciu: Zsombor Piros
Dla 23-latka z Budapesztu to pierwszy wygrany mecz w imprezie rangi ATP Tour. Wcześniejsze zwycięstwa w głównym cyklu odnosił w Pucharze Davisa. O kolejny triumf powalczy z Dino Prizmiciem, posiadaczem dzikiej karty.
Nie zawiódł natomiast inny rozstawiony, Matteo Arnaldi, turniejowa "siódemka". Włoch wykorzystał cztery z siedmiu piłek na przełamanie i pokonał 6:3, 6:2 kwalifikanta Jespera de Jonga. Teraz może szykować się do spotkania z II rundy z następnym graczem z eliminacji, rodakiem Flavio Cobollim.
Z powodu opadów deszczu nie udało się zrealizować pełnego panu gier na wtorek. Przerwane zostały mecze Marco Cecchinato - Aleksander Szewczenko, Albert Ramos - Jaume Munar i Fabian Marozsan - Juan Manuel Cerundolo. Z kolei Stan Wawrinka i Filip Misolić oraz Marc-Andrea Huesler i Federico Coria w ogóle nie pojawili się na korcie.
Przerwane i nierozpoczęte pojedynki zostały przełożone na środę.
Plava Laguna Croatia Open Umag, Umag (Chorwacja)
ATP 250, kort ziemny, pula nagród 562,8 tys. euro
wtorek, 25 lipca
I runda gry pojedynczej:
Matteo Arnaldi (Włochy, 7) - Jesper de Jong (Holandia, Q) 6:3, 6:2
Zsombor Piros (Węgry) - Christopher O'Connell (Australia, 5) 6:3, 6:4
Albert Ramos (Hiszpania, 8) - Jaume Munar (Hiszpania) 2:5 *do dokończenia
Marco Cecchinato (Włochy) - Aleksander Szewczenko 3:5 *do dokończenia
Fabian Marozsan (Węgry) - Juan Manuel Cerundolo (Argentyna) 6:3, 5:2 *do dokończenia
wolne losy: Jiri Lehecka (Czechy, 1); Lorenzo Sonego (Włochy, 2); Sebastian Ofner (Austria, 3); Roberto Carballes (Hiszpania, 4)
Miejscowy idol błysnął w Hamburgu. Świetny start obrońcy tytułu
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
