Po godz. 12:00 Iga Świątek dokończyła mecz z Belgijką Yaniną Wickmayer, który w drugim secie niespodziewanie stał się thrillerem. O godz. 13:30 Polka ponownie wyszła na kort w Warszawie. W finale jej rywalką była Laura Siegemund (WTA 153). Liderka rankingu nie dała Niemce szans i rozbiła ją 6:0, 6:1.
Spotkanie od początku toczyło się pod dyktando Świątek. Dwa świetne returny dały jej break pointa w drugim gemie. Do przełamania doszło za sprawą bekhendowego błędu Siegemund. Niemka dążyła do skracania wymian, ale nic dobrego jej to nie przyniosło, bo popełniała dużo błędów. Wyrzucony forhend kosztował ją stratę podania w czwartym gemie.
Świątek skutecznie zmieniała kierunki i podkręcała tempo. Była skoncentrowana i nie pozwalała sobie na proste pomyłki. Tymczasem Siegemund była bezradna. W szóstym gemie Niemka obroniła pierwszą piłkę setową, ale przy drugiej popełniła podwójny błąd.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
Zagrania Świątek były za dokładnie dla Siegemund. Niemka nie wytrzymywała wymian. W drugim gemie oddała podanie wyrzucając bekhend. Jej celem było nie przegrać meczu 0:6, 0:6 i to się jej udało. Przy 0:6, 0:3 utrzymała serwis ostatni punkt zdobywając asem. Świątek nie pozwoliła sobie na najmniejszy przestój. Dobrze mieszała tempo gry. Rozregulowana Siegemund w szóstym gemie przestrzeliła dwie piłki i znów została przełamana. Po chwili Polka triumf przypieczętowała wygrywającym serwisem.
W ciągu 68 minut Świątek zdobyła 11 z 11 punktów przy drugim podaniu Siegemund. Wykorzystała pięć z dziewięciu break pointów i nie dała rywalce ani jednej szansy na przełamanie. Jej łupem padły 53 z 77 rozegranych piłek (68,8 proc.). Polka po raz drugi zmierzyła się z Niemką. Dwa lata temu w Madrycie Świątek wygrała 6:3, 6:3.
W sobotę Siegemund dokonała niebywałej rzeczy. Wygrała dwa trzysetowe maratony, z Włoszką Lucrezią Stefanini i i swoją rodaczką Tatjaną Marią. Niemka osiągnęła czwarty singlowy finał w WTA Tour. Tytuły zdobyła w Bastad (2016) i Stuttgarcie (2017). Jej najlepszym wielkoszlemowym osiągnięciem jest ćwierćfinał Rolanda Garrosa 2020. W rankingu najwyżej była na 27. miejscu.
Siegemund większymi sukcesami może się pochwalić w deblu. Wywalczyła 10 tytułów, w tym jeden wielkoszlemowy (US Open 2020 z Wierą Zwonariową). W 2017 roku Niemka doznała poważnej kontuzji kolana, która wykluczyła ją z gry na prawie rok. Po powrocie zaczęła notować bardzo dobre wyniki w deblu, ale w singlu szło jej dużo gorzej.
Świątek odniosła pierwszy triumf w turnieju rangi WTA 250. W finale w Polsce na poziomie WTA Tour zagrała jako druga polska tenisistka. Dawno temu dwa razy dokonała tego Danuta Wieczorek (Warszawa i Sopot 1969).
Tenisistka z Raszyna ma teraz bilans finałów 15-4. Wywalczyła czwarte trofeum w 2023 roku, po Dosze, Stuttgarcie i Rolandzie Garrosie. W Paryżu triumfowała już po raz trzeci (wcześniejsze w 2020 i 2022). W swojej kolekcji ma jeszcze jeden wielkoszlemowy tytuł, który zdobyła w US Open 2022.
BNP Paribas Warsaw Open, Warszawa (Polska)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
niedziela, 30 lipca
finał gry pojedynczej:
Iga Świątek (Polska, 1) - Laura Siegemund (Niemcy) 6:0, 6:1
Czytaj także:
Niemiecka debiutantka zatrzymana. Historyczny tytuł Holenderki
Działo się w Lozannie! Ekscytujące batalie o finał