Iga Świątek zakończyła nerwowy mecz z Belgijką. Jest finał w Warszawie

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Iga Świątek
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Iga Świątek

W sobotę Iga Świątek nie zakończyła meczu z Yaniną Wickmayer, choć miała trzy piłki meczowe. W niedzielę polska tenisistka dopięła swego i powalczy o tytuł w turnieju WTA 250 w Warszawie.

Iga Świątek i Yanina Wickmayer (WTA 109) w sobotę długo musiały czekać, aby wyjść na kort centralny w Warszawie. Było to spowodowane maratonem dwóch niemieckich tenisistek w pierwszym półfinale. Starcie Polki z Belgijką rozpoczęło się tuż przed godz. 19:00. Liderka rankingu prowadziła 6:1, 5:2, ale nie zdołała zamknąć meczu i jego dokończenie nastąpiło w niedzielę. Ostatecznie Świątek wygrała 6:1, 7:6(6).

Pierwszy gem był nierówny w wykonaniu Świątek. Od 40-0 straciła trzy punkty, ale dwa kolejne padły jej łupem. Po chwili ponownie doszło do walki na przewagi. Polka świetnym forhendem zaliczyła przełamanie na 2:0. Nie oznaczało to, że dalej szło jej już łatwo. W Warszawie nie ma w jej wykonaniu błyskawicznych zwycięstw.

W trzecim gemie szturm przypuściła rywalka. Tym razem Świątek oddała podanie ze stanu 40-0 tracąc pięć punktów z rzędu. Wickmayer przełamanie powrotne zaliczyła świetnym returnem. Później Polka podkręciła tempo. Świetna akcja z forhendem pozwoliła jej wykorzystać break point na 3:1. Następnie łatwo utrzymała podanie i podwyższyła na 4:1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

Liderka rankingu już w I secie panowała na korcie. Bardzo dobrze regulowała tempo, zmieniała kierunki i rytm, w dobrych momentach przyspieszała. Głębokie zagranie wymuszające błąd przyniosło Świątek przełamanie na 5:1. Żaden przestój nie miał miejsca. Polka bez problemów utrzymała podanie. Set dobiegł końca, gdy Wickmayer wyrzuciła forhend.

Na początku II partii znów nie brakowało walki na przewagi. W trzecim gemie Wickmayer zniwelowała trzy break pointy. Po chwili Belgijka miała dwie okazje na 3:1, ale Świątek obroniła się wspaniałymi forhendami. Polka przeszła do natarcia i znakomitym returnem zaliczyła przełamanie na 3:2.

Z Wickmayer zeszło powietrze, a Świątek wiodła prym na korcie. Tak się przynajmniej wydawało. Wspaniała akcja zakończona forhendem dała Polce przełamanie na 5:2. Liderka rankingu zgubiła jednak koncentrację i w ósmym gemie oddała podanie podwójnym błędem. W dziewiątym waleczna Belgijka obroniła trzy piłki meczowe i zbliżyła się na 4:5. To nie był koniec emocji. Świątek wpakowała piłkę w siatkę i na tablicy pojawił się wynik 5:5. W tym momencie spotkanie zostało przerwane z powodu zapadających ciemności.

Tenisistki wróciły na kort w niedzielę o godz. 12:00. Wickmayer utrzymała podanie ostatni punkt zdobywając asem i z 2:5 wyszła na prowadzenie 6:5. W grze Świątek było sporo nerwowości. W 12. gemie rywalka była dwa punkty od seta, ale Polka wybrnęła ze stanu 15-30.

W tie breaku liderka rankingu odskoczyła na 5-1, by stracić trzy kolejne punkty. Po chwili uzyskała czwarty i piąty meczbol, ale znów pojawiły się problemy. Przy 6-4 Świątek wpakowała forhend w siatkę, a następnie przestrzeliła bekhend. Nerwy udzieliły się też Belgijce. Podwójnym błędem dała Polce kolejny meczbol. Tenisistka z Raszyna dopięła swego i krosem bekhendowym zakończyła spotkanie.

W ciągu godziny i 55 minut Świątek wywalczyła 30 z 42 punktów przy swoim pierwszym podaniu. Została przełamana trzy razy, a wykorzystała pięć z 13 break pointów. Polka posłała 25 kończących uderzeń przy 27 niewymuszonych błędach. Wickmayer naliczono 18 piłek wygranych bezpośrednio przy 32 pomyłkach. Było to to pierwsze starcie tych tenisistek.

33-letnia Wickmayer próbuje wrócić do dobrej gry po zdrowotnych problemach i po urodzeniu swojego pierwszego dziecka. W Warszawie doszła do pierwszego półfinału w WTA Tour od września 2017 roku (Kanton). Bilans jej finałów to 5-6. Ostatni finał osiągnęła w 2016 roku. Wywalczyła wówczas tytuł w Waszyngtonie.

Świątek osiągnęła 19. singlowy finał w WTA Tour i powalczy o 15. tytuł. Będzie miała szansę na czwarte trofeum w 2023 roku, po Dosze, Stuttgarcie i Rolandzie Garrosie. W Paryżu triumfowała już po raz trzeci (wcześniejsze w 2020 i 2022). W swojej kolekcji ma jeszcze jeden wielkoszlemowy tytuł, który zdobyła w US Open 2022.

Świątek będzie miała szansę na pierwszy triumf w turnieju rangi WTA 250. Osiągnęła w Polsce finał na poziomie WTA Tour jako druga polska tenisistka. Dołączyła do Danuty Wieczorek (Warszawa i Sopot 1969).

W niedzielę Świątek wyjdzie na kort ponownie, aby powalczyć o tytuł. Jej rywalką będzie Niemka Laura Siegemund. Początek meczu o godz. 13:30.

BNP Paribas Warsaw Open, Warszawa (Polska)
WTA 250, kort twardy, pula nagród 259,3 tys. dolarów
sobota-niedziela, 29-30 lipca

półfinał gry pojedynczej:

Iga Świątek (Polska, 1) - Yanina Wickmayer (Belgia) 6:1, 7:6(6)

Program i wyniki turnieju

Czytaj także:
Niemiecka debiutantka zatrzymana. Historyczny tytuł Holenderki
Niemka dokonała niebywałej rzeczy. Znamy pierwszą finalistkę

Komentarze (27)
avatar
Pokuśnik
30.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Slaba forma przed US.Open. 
avatar
Pokuśnik
30.07.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Gorszy okres gry Świątek, Belgijka dała się we znaki. 
avatar
Znawca tematu
30.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Z pewnością nie jest to najlepszy okres w grze Igi i musi budzić niepokój przed US Open 
avatar
Miecz1230
30.07.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nasza Iga Świątek ma wzloty i upadki , jest tylko człowiekiem i nie może ciągle wygrywać mimo że jest pierwszą na listach światowych . Kibice tenisa choć są kulturalni lecz i są tacy co potrafi Czytaj całość
avatar
gdyński oldboy
30.07.2023
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Super, że turniej w Polsce. Wreszcie możemy zobaczyć Igę (i nie tylko ja) w programie pierwszym TVP lub w programie TVP Sport. Brawo TVP!