Ważna informacja od ukraińskiej tenisistki. Czy to przełom?

Getty Images / Photo by Robert Prange/Getty Images / Na zdjęciu: Elina Switolina
Getty Images / Photo by Robert Prange/Getty Images / Na zdjęciu: Elina Switolina

Czy to przełom w działaniach WTA na rzecz Ukrainy? Elina Switolina odbyła rozmowę z szefem organizacji, który poinformował ją o ważnej kwestii przed meczem z Wiktorią Azarenką.

Organizacja kobiecego tenisa regularnie podkreśla to, że stara się na każdym kroku pomagać ukraińskim zawodnikom w czasie wojny. Tyczy się to głównie tych wpisów, w których WTA staje w obronie Rosjan lub Białorusinów niemogących wjechać do danego kraju ze względu na decyzje państwowych rządów.

Kibice często mogą przeczytać o suchym fakcie, który w żaden sposób nie jest argumentowany. To też fani dyscypliny zarzucają działaczom, mówiąc, że ci nie dostarczają praktycznie żadnych dowodów pomocy reprezentantom atakowanego kraju.

Na samym początku wojny ukraińskie tenisistki podkreśliły, że nie zamierzają podawać rąk Rosjanom oraz Białorusinom w ramach solidarności aż do zakończenia inwazji. Federacja wyraziła szacunek wobec tej decyzji. Wciąż dochodzi jednak do niezrozumiałych, a czasem nawet przykrych sytuacji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Dzieci Kardashian oszalały. Gwiazdor spełnił ich marzenie

6. czerwca, ćwierćfinał Rolanda Garrosa. Aryna Sabalenka wygrywa z Eliną Switoliną, a po ostatniej piłce czeka na pokonaną rywalkę, chcąc jej podać rękę, ale też mając świadomość, jakie stanowisko ma w tej sprawie Ukrainka. Publiczność zgromadzona na trybunach kortu buczy na Switolinę, choć ta kilka dni wcześniej dziękowała za to, jak Francja pomaga jej ojczyźnie.

9. lipca, czwarta runda Wimbledonu. 28-latka pochodząca z Odessy pokonuje po trzysetowym boju Wiktorię Azarenkę, która, szanując decyzję przeciwniczki, nie czeka na nią, tylko kiwa głową w jej stronę. Kibicom i tak nie spodobało się to, że między zawodniczkami nie doszło do uścisku dłoni.

W Waszyngtonie, gdzie odbywa się turniej WTA 500, Switolina ponownie podejmie Azarenkę. Tym razem pogromczyni Igi Świątek na Wimbledonie miała okazję spotkać się z szefem generalnym WTA.

- Rozmawialiśmy w sobotę ze Stevem Simonem. Powiedział mi, że przed naszym meczem publiczność zostanie poinformowana o tym, że na koniec spotkania nie będzie podania sobie rąk. Jestem szczęśliwa z tego powodu - przyznała Elina.

Czytaj także:
Ważny głos Andy'ego Murraya. Chce równości na kortach
Dobre wieści dla Igi Świątek. Zobacz ranking WTA po turnieju w Warszawie