To nie pierwszy apel w sportowym środowisku o takie same zarobki kobiet i mężczyzn na kortach. Tym razem, przy okazji zbliżającego się turnieju ATP Waszyngton, w tym temacie wypowiedział się Andy Murray, który wyjawił, że jest za równością płac w zawodowym tenisie.
- Jestem całkowicie za równością nagród. Myślę, że to wspaniałe, że mamy to już w wielu turniejach. To coś naprawdę bardzo pozytywnego - rozpoczął 36-letni zawodnik.
Brytyjski tenisista zauważył, że nie zawsze będzie to jednak w pełni możliwe, jeśli ATP i WTA nie połączą sił i nie będą ze sobą współpracować. - To jest moje odczucie. Każda organizacja ma swoje perspektywy na nagrody pieniężne - kontynuował wypowiedź dwukrotny mistrz olimpijski.
ZOBACZ WIDEO: Ludzie Królowej #4. Anna Kiełbasińska walczy nie tylko z rywalkami. "Od dwóch lat jestem na lekach"
- Uważam, że kiedy rywalizujemy w tych samych turniejach, na tych samych kortach, powinniśmy grać o te same nagrody finansowe - wyraził się jasno Murray, cytowany przez Punto de Break.
- Nie stanie się to, dopóki WTA i ATP się nie połączą, każdy ma swoich sponsorów, inne umowy z telewizją i tak dalej. Wciąż jest wiele rzeczy do zmiany, ale myślę, że idzie to w dobrym kierunku - powiedział Brytyjczyk.
Podczas konferencji prasowej nie mogło zabraknąć także pytania o zdrowie. Andy'ego Murraya w ostatnim czasie trapiły kontuzje, ale tenisista zapewnił, że teraz, przed startem w ATP Waszyngton (31 lipca - 6 sierpnia), czuje się naprawdę dobrze.
- Grałem na szczycie przez długi czas i chcę tam powrócić, ale staram się też być dla siebie dobry. Twoje ciało po operacji jest inne, ale odpowiednio rehabilitując się, ciężko trenując i będąc silnym, możesz wrócić na najwyższy poziom. Długo jednak trwało zanim znów poczułem się dobrze - wyznał Murray.
Czytaj także:
Hubert Hurkacz zaczyna amerykańskie lato. W tym turnieju nie wiodło mu się dobrze
Eksperci komentują triumf Świątek. To słowo pojawia się najczęściej